Obrazek został zmniejszony.Galwinek pozdrawia wszystkich i dziękuję za kciuki i wsparcie

Jak widać na zdjęciu już bardzo ładnie siada na bioderku.
Niestety wciąż odczuwamy silne wymęczenie organizmu - w zeszłym tygodniu znowu przestał chodzić na tą operowaną łapę (trzymał ją w górzę),do tego miał zesztywniały i bardzo bolesny staw. Nie mogliśmy znaleźć przyczyny i okazało się, że najprawdopodobniej była to reakcja na zmianę pogody. Nie wiem czy tego już spodziewać się już zawsze przy zmianach pogody
A tak po za tym to ma problem z ... trzymaniem moczu. Co jakiś czas (2-3 dni), siusia pod siebie w nocy, potem jeszcze kropelkuje parę godzin. Już był spokój tydzień, a w niedziele rano znowu mieliśmy "mokrą" niespodziankę. Pęcherz ma zdrowy, więc prawdopodobnie jest to wynik kastracji. Mamy syropek (dla suk po usunięciu macicy

) i mam nadzieję, że to opanujemy...
Głupie, głupie kleszcze....