Frugo napisał(a):to inaczej zdam pytanie. Kto zostawia na noc poza domem??
Ja. Fiona nocuje na dworze. Ma zadaszony kojec, budę, ale przeważnie śpi na tarasie. Podczas naszej nieobecności w domu też zostaje na dworze.
Jak była malutka to spała w domu. Po kilku miesiącach powoli przyzwyczajaliśmy ją do przebywania na dworze. Gdzieś przez miesiąc zamykaliśmy ją na noc w kojcu, później zostawała w ogrodzie i tak jest do dziś. Też mamy oddzielony przód posesji od tyłu furtkami, także nie ma ryzyka, że pobiegnie zwiedzać okolicę wykorzystując fakt non stop otwartej bramy. Chociaż kiedyś gdy rano wychodziłam do pracy napotkałam ją siedzącą przed drzwiami wejściowymi, mimo otwartej bramy. Okazało się, że bardzo szybko nauczyła się otwierać furtki. Od tamtej pory zamykane są na klucz.
U nas powodem przebywania psa na dworze podczas naszej nieobecności jest kilka rzeczy. Po pierwsze zdarza się, że nie ma nas w domu nawet 9 godzin. Uważam, że dla Fiony przyjemniej jest spędzić ten czas w ogrodzie niż zamkniętej w ciemnym domu. Drugą sprawą jest ogrzewanie podłogowe w całym domu. W lato nie ma to znaczenia, natomiast w zimie mimo wielkiej chęci przebywania w domu to jest to dla niej mega męczące. Te kilka godzin dziennie jakoś daje radę, ale gdyby miała spędzić cały dzień i noc na ciepłych kafeklach, to nie byłoby dla niej przyjemnością. W zimie sama domaga się wypuszczenia do ogrodu.
Dlatego ja uważam, że to wszystko zależy od danego psa. Ale nie wyobrażam sobie trzymania jej tylko i wyłącznie na dworze. Zresztą byłoby to nie do przejścia, bo panienka sama decyduje kiedy wchodzi a kiedy wychodzi, bo okno tarasowe otwarte jest non stop.