Moderator: Anirysova
kerovynn napisał(a):sama nie wiem co robić. Wieźć ją do weta i robić badania (krew, hormony, USG) czy przeczekać kolejne 3 tygodnie obserwując co dalej? A jeśli to nie cieczka tylko jakiś guz? Ale na guza Robin nie powinien reagować.
Z drugiej zas strony mój brat w przeciągu roku zaliczył taką kumulacje bardzo rzadkich, dziwnych i nietypowych dolegliwości, co do których lekarze nie potrafili nic sensownego powiedzieć, że nic mnie raczej nie zdziwi..
zresztą z Esią było podobnie - jak kulała pierwszy raz to jej RTG objechało niemal całą Polskę i nikt nic nie zobaczył, "coś" na pysku pojawiało się i znikało - nie wiadomo co i dlaczego...
trochę męczące takie zagadki...
MB napisał(a):Aniu, masz odpowiedź na stronie ABvetu
majawn napisał(a):No moja sunia kastrowana w wieku 9-10 lat miała zawsze rozpulchnione i wszystkie psy za nią sie uganiały a jej to wcale nie odpowiadało. Wet powiedział ze nic się na to nie poradzi. A myśmy z tego mieli ubaw za każdym razem jak braliśmy ją do innego weta a ten mówi "o, ona ma cieczkę" to my "nie, nie ma cieczki ona jest kastrowana".
Kastracja nie jest obojętna dla organizmu. Ja swego czasu przetłumaczyłam streszczenie artykułu, który bardzo dobrze opisywał zyski i straty kastracji, czego ryzyko się zwiększa czego zmniejsza. Ale ludzie strasznie krzywo na to patrzą, bo to psuje im czarno-biały obraz akcji kastracji jako walki z bezdomnością zwierząt.
Maja
anula napisał(a):Aniu skontaktuj się z dr Niżańskim UP we Wrocławiu, 071 320-5315, z tego co mi wiadomo ma doświadczenie w tej dziedzinie.
kiwi napisał(a):majawn napisał(a):No moja sunia kastrowana w wieku 9-10 lat miała zawsze rozpulchnione i wszystkie psy za nią sie uganiały a jej to wcale nie odpowiadało. Wet powiedział ze nic się na to nie poradzi. A myśmy z tego mieli ubaw za każdym razem jak braliśmy ją do innego weta a ten mówi "o, ona ma cieczkę" to my "nie, nie ma cieczki ona jest kastrowana".
Kastracja nie jest obojętna dla organizmu. Ja swego czasu przetłumaczyłam streszczenie artykułu, który bardzo dobrze opisywał zyski i straty kastracji, czego ryzyko się zwiększa czego zmniejsza. Ale ludzie strasznie krzywo na to patrzą, bo to psuje im czarno-biały obraz akcji kastracji jako walki z bezdomnością zwierząt.
Maja
czy jest szansa bym mogłabym dostać kopię tego tłumaczenia na pw?
aśka
Barbel napisał(a):rde - nie podobajami się te zastrzyki hormonalne. Moja Solka po 2 guza na listwie mlecznej dostała...
Powrót do - Choroby układu płciowego i narządów rozrodczych
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość