Niestety muszę to wszystko potwierdzić-na stronie oddziału koszalińskiego wypunktowano, jakie dokumenty należy zabrać ze sobą,żeby zostać dopuszczonym do testów psychicznych-wszystkie miałam(w tym kopię rodowodu-zgodnie z tym co napisano w informacji),a dodatkowo mój oddział(Będzin)wyposażył mnie w zaświadczenie-zgodę na odbycie testów w Koszalinie ,żeby uniknąć jakichkolwiek problemów;
Posiadając wszystkie konieczne(w moim przekonaniu)dokumenty spokojnie czekałam 2,5 godziny na rozpoczęcie TP.
"Spokojnie"to może nie do końca,bo z 5 razy musiałyśmy zmienić miejsce oczekiwania,bo różne osoby przeganiały nas z miejsca na miejsce i nikt nie potrafił powiedzieć ,gdzie osoby oczekujące z psami na TP mogą czekać,tak,żeby nikomu nie przeszkadzać.
Przeganiani z kąta w kąt nie mogliśmy się zbytnio oddalić,bo trzeba było nasłuchiwać, czy przypadkiem nas nie wołają(mikrofonu ekipa egzaminująca nie posiadała,a nikt nie potrafił określić choćby w przybliżeniu godziny na którą należy się zgłosić
)
Tak więc posiadując na zmianę z polegiwaniem na trawie,wysłuchując przymusowo prelekcji dla młodych prezenterów (tu mikrofony i nagłośnienie były imponujące
)wraz ze zmęczonym i znudzonym oczekiwaniem psem,obserwowałyśmy z różnych miejsc
(bo nas przeganiano...), chcąc niechcąc ,psie zawody i inne testy(PT1,PT2,BH)
Co skądinąd byłoby interesujące,gdyby nie fakt,że byliśmy na terenie wystawy od 9.30
Poza tym jeśli organizator podaje godz.15.00 jako godz.rozpoczęcia testów i nie jest w stanie określić nawet w przybliżeniu o której godz. jakie testy się rozpoczną,to za tę sporą moim zdaniem kwotę-150 pln,powinien jakieś miejsce z ławkami lub krzesełkami dla oczekujących wydzielić(no, ale może zbyt wymagająca jestem
, )
W okolicach 17.00 wszyscy już dość zniecierpliwieni stłoczyliśmy się wokół stolika pana sędziego i asystentów
-i tu się dopiero zaczęło zamieszanie
,m.inn. okazało się,że niektórzy(w tym ja)nie mieli oryginału rodowodu-i zaczęły się dywagacje co z nami zrobić,no i tu się delikatnie mówiąc trochę wkurzyłam,bo z południa Polski do Koszalina dostarczyć rodowodu raczej nie byłam w stanie...
Wreszcie ustalono,że te osoby dostaną kartę oceny psa(a miały nie dostać???-dziwiłam się co chwilę
) i to był najlepszy test p.t.:' zachowanie zmęczonych psów w tłumie zirytowanych i niemniej zmęczonych wlaścicieli"
Ale dałyśmy radę.