Cześć Wszystkim
Na początku przepraszamy wszystkich za tak długą przerwę w pisaniu. Okres wakacyjny za nami, a cała rodzina spędziła go w pracowitej atmosferze. Ale do rzeczy... co u Barego

Zacząć trzeba od tego, że jest najukochańszym psem na świecie. Każdego dnia daje nam mnóstwo mnóstwo miłości i szczęścia. A my oczywiście odwdzięczmy się tym samym

. Bary, jak przystało na górskiego psa, regularnie spacerował po wszystkich mu znanych miejscach tj. Rozdrożu Izerskim czy wodospadzie Podgórnej. Towarzyszył nam również na zbieraniu grzybów

.
Raz czy dwa razy zdarzyło się, że Bary miał kleszcza. Wyciągnęliśmy go przy pomocy takiego specjalnego przyrządu z pętelką. Byliśmy też u naszego weterynarza, żeby Barego zakrapiał.
Bywaliśmy też na żwirowni w Dąbrowicy.
Może ktoś z Was zna, bardzo ładne miejsce.
http://www.zumi.pl/,woj.%20Dolno%B6l%B1skie_D%B1browica%201,,15.811508,50.883172,2,3,namapie.html?cId=422debd63bf4df00c2bb0001fa00700000f5f3d5afd54f2d&sId=&moreCities=1Najczystsza woda w okolicy
Staramy się od jakiegoś czasu nauczyć Barego pływać. Wchodzi do wody po szyje, dopóki ma grunt i dalej nie chce. Zazwyczaj my też się zamaczamy i próbujemy go zachęcić do pływania. Wchodzi powoli coraz dalej, ale płynąć sam nie chce. Może wiecie, jak temu zaradzić? Jak można go przekonać, żeby zaczął pływać?
Hitem ostatnio okazały się snopki słomy, które z Kubą przywieźliśmy z Miłkowa, pobliskiej miejscowości. Baremu chyba przypomniał się okres "dzieciństwa", bo dokładnie je obwąchał i od razu obdarzył wyjątkowym zainteresowaniem

. Kiedy słoma rozrzucona jest już na pół ogrodu, Bary ze spokojem kładzie się na snopkach i je swój przysmak - precle

.
Ogólnie poza sporadycznymi niestrawnościami po kościach, dolegliwości zdrowotnych niezaobserwowano

. Bary radzi sobie świetnie na spacerach, czy podczas gorących dni.Ma głośny oddech. Na pewno nie ma takiej wydolności jak jego rówieśnicy, ale jest sprawny.Czuje się dobrze. Może swobodnie biegać i szczekać. Szczeka głosem mniej głośnym bardziej niskim, ale szczeka swobodnie i spontanicznie. Wygląda na to, że zaczyna mu odrastać sierść na zimę.
Tak jak i Bary reszta rodziny spędziła wakacje aktywnie. Kuba żeglował po Mazurach i pracował na basenie jako ratownik, ja zaliczyłem Funke, spędziłem tydzień na morzu i szykuje się na kolejny obóz. Również w domu trochę się zmieniło m. in. powstało kilka nowych trawników, na których Bary spędza wolny czas

.
Niestety wakacje, nawet te studenckie, powoli się kończą i pora wracać do obowiązków

. Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego wyjścia Barego z rodzicami , w lasach koło Jagniątkowa.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów i pociech. Od nas i oczywiście od Barego


Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.