Witam!! Jest to mój pierwszy post na tym forum, postanowiłam się tu zarejestrować i odezwać po przeczytaniu wszystkich wątków o dysplazji, młodzieńczych zapaleniach kości, kulawiznach, krzywych łapach itp
Nie mam berneńczyka, ani szwajcara.... mam akitę inu. Nie chcę z tym problemem odzywać się na grupie tej rasy, ponieważ wtedy przez życzliwe osoby tenże problem nabierze ogromnego odzewu. Mam nadzieję, że mimo to, pomożecie mi co nie co... to po kolei.
Teraz pies ma 9 miesięcy, waży 30 kg (docelowo max 35 kg, ale myślę, że jest już rozwinięty bardzo ładnie i nie urośnie i nie chcę żeby przytył)
U hodowcy był karmiony karmą Josera, u mnie jak przyjechał w wieku 3,5 miesiąca przestawiłam go na BARF (wołowina, kurczak,indyk, kaczka, gęś, korpusy, szyje, tchawice, przełyki, warzywa, owoce,skorupki jajek) i royala giant puppy + arthromax. Rano karma + arthromax, wieczorem barf.
W wieku 6 miesięcy pies zaczął kuleć na przednią prawą nogę. Pojechaliśmy do miejscowego weta, najpierw bez żadnych badań dał zastrzyki przeciwzapalne i przeciwbólowe + ograniczenie ruchu. Pies nie kulała (leki przeciwbólowe?) jednak kulawizna wróciła szybko i znów pojechaliśmy do tego samego weta (jako jedyny ma rtg). Tym razem weterynarz chcial pomacać łapę, jednak pies jest nieufny i obmacywanie łapy nie dało żadnego wniosku, bo pies sie szarpał i nie wiadomo było czy boli go dotyk, czy po prostu tego dotyku sobie nie życzy. Więc pies wylądował na rtg, miał prześwietlane obie łapy w dwóch pozycjach.
Stawy super! Wszystko OK, wet nie widział żadnych niepokojących zmian, więc postawił diagnozę, że to na 95% młodzieńcze zapalenie kości, dał zastrzyki + leki do domu. Do tego kazał odstawić royala i arthromax, zalecił "syf karmę" z ilością białka max 25% (padło na bosch maxi junior) Po kilku dniach psu przeszło.
Zdjęcia rentgenowskie skonsultowałam do tego z dwoma innymi weterynarzami, już ortopedami i również uważają, że stawy super.
No i żyliśmy sobie w spokoju do polowy lipca. W połowie lipca tylne nogi psa wyprostowały się (niby tak ta rasa ma, ale aż mnie boli jak patrze na te jego szczudła) Mam wrażenie że jak idzie to zaraz mu się wygną stawy skokowe w drugą stronę. Do tego pies zaczął znów kuleć na przód, tym razem na lewą łapę. Do tego żadnych innych objawów nie było. Chciał biegać, chodzić po schodach, siadał normalnie, wstawał normalnie itd
Pojechałam z nim znów do weta, na moje życzenie zrobiliśmy poziom wapna i fosforu. Wapno wyszło 2,83, fosfor 1,88. Norma dla fosforu wedlug legendy z labo to 0,700-1,60, dla wapna 2,30-3,0.
Więc ogólnie fosfor lekko podwyższony. Wet kazał odstawić całkiem barf i dalej trzymać psa na "syf karmie". Do tego zbadał tylne nogi, luzów nie czuł, powiedział, że ta rasa tak ma i jak mnie to uspokoi to mogę wrócić do arthromax`u w dawce 5ml na dzień. Plus znowu dał zastrzyki i jakieś tabletki do domu.Nalegałam na zdjęcie rtg bioder i tylnych nóg, powiedział że jak pies skończy 12 miesięcy.
Kulawizna nie minęła, tylko sobie wędruje po przednich łapach - lewa, prawa, lewa, prawa i tak już miesiąc

Wet twierdzi że to bóle wzrostowe i trzeba czekać i psa nie forsować. Skonsultowałam to z innym wetem i od piątku dostaje metacan w tabletkach(zero poprawy a jako lek też przeciwbólowy, powinien wyeliminować kulawiznę)
Po przeczytaniu wszystkiego co sie da tu na forum i w internecie na podobne tematy zaczynam się obawiać, że te lużne stawy skokowe to początek dysplazji, im więcej czytam, tym bardziej doszukuję się u mojego psa objawów ciężkiej dysplazji bioder. Jednak dalej nie mam pomysłu czemu kuleje na przód i czemu leki mu nie pomagają chodzić normalnie. Po konsultacji z hodowczynią, doszliśmy do wniosku, że może ma jedną łapę krótszą, dlatego leki nic tu nie dają. Duzo pytan, malo odpowiedzi....
No i od wczoraj dostaje tez wit.C, a zaraz do kolacji dostanie wywar z kurzych łapek. I zastanawiam się czy nie zacząć mu podawać rexorubia (na forum o molosach to polecali, pomga lepiej przysawajać witaminy i mineraly)
Ogólnie to dobrze, że tego zdjęcia rtg bioder nie zrobił wtedy tamten wet, szkoda kasy, pewnie by psa źle ułożył itd. Planuje się wybrać do dr.Siembiedy w tym celu.
Pytanie do Was mam takie... czy ten arthromax jest dobry? Może zamienić go na coś innego? Czy "syf karma" w tym wypadku to dobry pomysł?
Wszelkie sugestie mile widziane.
Z góry dziękuję i przepraszam, że się tak rozpisałam
