Wygląda na to, że cieczkę mamy za sobą... nareszcie... Borsuk mówi, że byłem bardzo dzielny i zachowywałem się po rycersku. Podobno oboje, ja i Duśka, byliśmy się jak Tristan, Izolda i nagi miecz Ale to chyba nie do końca tak, bo po pierwsze nikt nas nie posiekał. A po drugie wcale nie mieliśmy zamiaru zachowywać się... hmmm... no, rozwiąźle
Tak czy inaczej myślę, że za to wszystko należy mi się coś więcej niż pochwała z wpisaniem do akt A od Babci to nawet oczekuję okolicznościowego dyplomu... Babcia ma wiele utalentowanych wnucząt, ale czyż ja nie należę do 10 procent tych najlepszych?
kerovynn napisał(a):Niby Borsuk taki straszny i przerażający a jednak tęsknisz Experciku za Borsukiem na wyłączność No coś w tym jest...
MartaR – życzenia na Dzień Babci to chyba creative commons, nie? Ale jeśli baaardzo potrzebujecie kogoś kto się na was pogniewa, to dajcie znać. Mogę Wam w tym pomóc Poproszę Borsuka to się na Was naborsuczy. Tylko musicie dokładnie podać jak długo ma pozostać naborsuczony.
Uwaga! Zawiera nieznacznie naborsuczonego Borsuka. Otwierasz na własne ryzyko!
lata mijają a ja wciąż uwielbiam mieszkańców tej galerii - bohaterów zdjęć i relacji, twórców tekstów na Nowy Rok wszystkiego czego sami sobie życzycie i jeszcze trochę, zdrowia i spełniania marzeń
Dolączam się do niniejszego potwierdzenia - Autorzy portalu Experta i Gerdy tworzą wspaniale teksty z iliustracjami, warte wydac w ksiąžce :) Podziękowania i najlepsze žyczenia
Ależ się u nas porobiło! Borsuk wpadł nam w macki dżenderu Zaczęło się zupełnie niewinnie i jak wszystkie zarazy - od Kudłatego. Otóż w czasie oglądanego w telewizji meczu Kudłatemu przyszło do głowy, że zacznie wspierać tradycyjny model rodziny W związku z tym zawołał do Borsuka: "przynieś mi piwo, kobieto!". Gdy tylko to usłyszeliśmy, to oboje z Duśką ukryliśmy się pod biurkiem. W samą porę, bo zaraz usłyszeliśmy świst zasysanego przez Borsuka powietrza. Ciąg był taki, że aż zawirowały nasze kłaki walajace się na podłodze. Myślę, że część z nich zapchała Borsukowi gardło i ocaliła, przynajmniej na razie, nędzny żywot Kudłatego Ten zresztą bardzo się zatroskał prychającym i krztuszącym się Borsukiem, bo powiedział: "Rety, ile tu kłaków, chyba musisz wreszcie poodkurzać". Temperatura w pokoju wyraźnie się obniżyła. Myślę, że zbliżyliśmy się do zera stopni w skali Kelvina. Rzecz jasna cały ten chłód bił od Borsuka. "Zamiast tak stać zrobiłabyś lepiej obiad" - dodał Kudłaty... No i od tej pory Kudłaty ma się całkiem nieźle
Zbudował sobie wigwam ze starej folii i skleiki tuż za śmietnikiem. Strasznie tylko narzeka, że ten cały dżender tak omamił Borsuka. Podobno w środę mają mu zdejmować szwy, a przyszłym miesiącu będą mu wyjmować metalowe śruby z ręki. Ale jest dobrej myśli, bo idzie odwilż i są szanse, że dotrwa do tego radosnego wydarzenia... troszkę się tylko martwi skąd wtedy weźmie lód do przykładania na posiniaczone miejsca
Ja po tym zdarzeniu postanowiłem się nie afiszować z tym, że jestem chłopcem Grzecznie myję po sobie miseczkę, utrzymuję legowisko w czystości, starannie wycieram łapy jak wrócę, dbam o schludny wygląd... Tak na wszelki wypadek, bo jednak ta odwilż to nic pewnego...
Z powodu tarć światopoglądowych nie mamy wcale zdjęć, a tylko filmiki na których mało co widać. Cóż, były kręcone raczej po ciemku
U nas póki co zima. Fajnie jest połazić sobie po zaspach. No i oczywiście pozalegać w śniegu. Im zimniej tym przyjemniej się zalega...
Pobiegać i pokąsać śnieg też jest fajnie. Oczywiście z bieganiem nie należy przesadzać.
Krzesimira też mówi, że śnieg jest w porządku
Szczególnie jak można sobie pohasać z Duśką
Chociaż podobno Duśka zrobiła się leniwa jak ja
Nie wiem kto rozpuszcza takie bezsensowne plotki, przecież wyraźnie widać, że biegam na całego. Uważny obserwator zauważy, że między 47 a 48 sekundą tego filmiku zrywam się do biegu, a od 64 do 69 sekundy podbiegam i wykonuję nawet zgrabny podskok
MartaR napisał(a):(...) masz nabyte chochliki w oczach Twój Borsuk nawet naborsuczony stanowczo też je ma
Tak, z tym, że te u Borsuka nazywają się "iskierki". I są zapowiedzią pożogi...
Poker napisał(a):(...) na Nowy Rok wszystkiego czego sami sobie życzycie i jeszcze trochę, zdrowia i spełniania marzeń
Dziękujemy za życzenia i mamy nadzieję, że ten Nowy Rok będzie także dla Ciebie bardzo pomyślny
Danute napisał(a):(...) wspaniale teksty z iliustracjami, warte wydac w ksiąžce :) (...)
O tak, chyba w książce telefonicznej... albo w książce życzeń i zażaleń...
Elmo napisał(a):Pięknie wyglądacie! :) pozdrawiamy rodzeństwo wraz z pańciostwem
Taaaa... bo jak Ty brat wyglądasz, to już całkiem zapomniałem I nie to żebym miał problemy z pamięcią...
beta68 napisał(a):(...) widać babcia kochana jak dostaje takie fotogeniczne życzenia.
Moja Babcia Majowa jest najlepsza , debeściara z niej i już!
Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam, jak Kudłaty igrał z Borsukiem. Ale gdzie podział sie jego instynkt samozachowawczy?! Ewidentnie, to nie problem w Borsuku czy dżenderze, ale jak zwykle w Kudłatym...
Przepraszam, ale co to jest debesciara: Moja Babcia Majowa jest najlepsza , debeściara z niej i już! I žyczymy Kudlatemu prędkiego wyzdrowienia po srubach i džendžeže, to chyba po angielsku danger?
Ostatnio edytowano 2014-02-02, 14:51 przez Danute, łącznie edytowano 1 raz
Debeściara to (za wikipedią) wyrażenie baaardzo potoczne, wręcz slangowe: ktoś dobry w jakiejś dziedzinie, godny podziwu, idol, mistrz. Etymologia od angielskiego "the best"
Dżender to z kolei od angielskiego "gender" rozumiane jako metoda naukowa analizy relacji społeczno-kulturowych w kontekście płci. Mamy w Polsce akurat wielką drakę na ten temat, bo rozmaici politycy i duchowni mówią na ten temat różne bzdury. W każdym radiu, telewizji ciągle ktoś na ten temat bredzi, zazwyczaj nie mając pojęcia o czym mówi. W związku z czym sprawa stała się tematem licznych żartów
PS Jedyne z czego musi zdrowieć Kudłaty to jego wrodzona durnota, poza tym raczej nic mu nie jest
marieanne napisał(a):Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam, jak Kudłaty igrał z Borsukiem. Ale gdzie podział sie jego instynkt samozachowawczy?! Ewidentnie, to nie problem w Borsuku czy dżenderze, ale jak zwykle w Kudłatym...
Kudłaty jest źródłem każdego, dowolnego problemu No może poza tymi matematycznymi...