Rzeczywiście niezwykłe podobieństwo,nawet piegi na noskach mają podobny układ

Bhanu jest przeurocza
A co do szkolenia-gdy chodziliśmy z Jokastą na zajęcia w Psim Przedszkolu-też był w ramach przerywnika "tor przeszkód",Kto nie chciał-nie musiał ćwiczyć(ale wszyscy byli chętni

)
Wszystkie przeszkody psy pokonywały z asekuracją,tak,aby było to bezpieczne.
Jaki sens tych ćwiczeń?-myślę,że młodziutki szczeniak uczy się w ten sposób wiary w swoje siły,pewności siebie ,zaufania do właściciela i współpracy z nim.
W każdym razie wszystkie psiaki lubiły te zajęcia;Jokasta pewnego razu "wyrwała" z bagażnika samochodu wprost na przeszkody i zanim zdążyłam skutecznie zareagować-pokonała większość z wielką radością wykonując dodatkowe slalomy wokół(a ja prawie umarłam z przerażenia,bo padał deszcz i było ślisko

)
I myślę,że właśnie dzięki tym zajęciom,gdy zwiedzaliśmy Park Jezior Plitwickich w Chorwacji wraz z Jokastą,nie mieliśmy żadnego kłopotu -nie bała się absolutnie chodzić po wąziutkich,zawieszonych nad wodą ,drewnianych kładkach i waskich mosteczkach .Tak więc ja polecam takie ćwiczenia każdemu,kto chce mieć psa towarzysza w różnych sytuacjach-małego psa można wziąć "pod pachę" ,a duży musi sam umieć pokonywać sprawnie i bez lęku różne przeszkody
