A to świńskie uszka, a to kurze łapki, albo wołowe skóry

Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Okazja była, a jakże, duża i radosna,
Bonita jest z nami już rok!

z czegoś takiego, co przyjechało na pace i nie wiedziało co dalej...

Obrazek został zmniejszony.
sporo udało nam się wypracować i tak:
oswajałyśmy ludzi, aparaty i spacerki

Obrazek został zmniejszony.
zwiedziłyśmy WKDkę

Obrazek został zmniejszony.
Panienka wykorzystując status "chorej" dokoptowała się do Batonika
Obrazek został zmniejszony.
sprawdziłyśmy swoje siły na wystawie
Obrazek został zmniejszony.
w biegach na przełaj

Obrazek został zmniejszony.
Bonitka jako podgłówek


Obrazek został zmniejszony.
zająco-niedźwiedź

Obrazek został zmniejszony.
zwiedziłyśmy moją pracę, czyli warszawską Saską Kępę

Obrazek został zmniejszony.
pomogła mi w pracy "wychowaczo-rozpuszczalniczej" nad Blackie
Obrazek został zmniejszony.
gdzieś po drodze nauczyła się doskonale "sępić"

Obrazek został zmniejszony.
biegać za "żywymi" aportami (Vigor goni aport "martwy", Bonita goni Vigora

Obrazek został zmniejszony.
w gościach robiła za pierwszego rozbójnika
Obrazek został zmniejszony.
kręciła zadymy
Obrazek został zmniejszony.
by na kanapie słodko i niewinnie wtulić się w moje nogi

Obrazek został zmniejszony.
Bardzo rozkwitła Panna Bonita przez ten rok i mam nadzieję, że przez kolejne lata, jakie będą nam pisane, uda nam się sprawić by świat był dla Bonisi miejscem przyjaznym i pełnym radości.
Moje kochanie


Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.