Pierwszy Dzień Świąt za nami, mogę więc przez chwilkę usiąść przy komputerku i odkurzyć galerię Horacka
A impulsem do tego bohaterskiego czynu była "mikołajowa czapeczka", którą na fotografii założyła Horacemu Ania Aniryskowa, dodając ku mojej radości, że Horacy ma bardzo ładną głowę

Niby to wiedziałam, bo tak podpowiadalo mi serce matki

i karta oceny psa z opisem sędziego na jednej wystawie, ale opinia sędziego to jedno, a zdanie Ani całkiem co innego i inną ma wagę

Ania oczywiście wiedzieć nie mogła (do tej pory), że gdy przymierzaliśmy się do kupienia berneńczyka, to strona jej hodowli była najczęściej przeze mnie oglądana (przygladałam się berneńskim chłopcom), a i potem, na różnym etapie rozwoju Horacka porównywałam mojego psiaka z jej trzema muszkieterami, brnąc przez setki zdjęć i myśląc sobie jak to by było fajnie gdyby Horacek był podobny do Orsonka, który urzekł mnie najbardziej z całej trójki
Jest inny całkiem

ale portret Horacka prezentuję dziś ze szczególną przyjemnością
I już tak z rozpędu wklejam jeszcze Horacego siedzącego i w roli złodzieja rękawiczek
Mam nadzieję, że spodobają się wam nasze fotki
I jeszcze zdjęcie wspomnieniowe - tak wyglądał Horacek w wieku cztery i pół miesiąca mniej więcej (mam wreszcie w domu skaner i będę mogła wstawić parę fotek z dzieciństwa Horacka, gdy używalismy wyłącznie aparatu analogowego)
