To my chyba i tak mamy dość dużo szczęścia w temacie ekscytacji Shoguna

U nas problem dotyczy "tylko"
Barbapapa napisał(a):- pojawiają się psy (bez względu na wielkość);
Wcześniej zaganiał samochody i rowery, ale z tym już się uporaliśmy. Szczekania przy płocie nie łączyłam z ekscytacją, raczej ze stróżowaniem, ale i tu jest lepiej niż było, mu się chyba już nie chce tak biegać, a nawet jak teraz podbiegnie to nie ujada tylko dwa - trzy razy szczeknie obwieszczając, że jest i czuwa
Jak wyciszacie psy? Szczególnie w sytuacjach z innymi psami? I jak ogólnie u was to wygląda? Shogun jęczy, piszczy, nie umie usiedzieć, a nawet jak łaskawie usadzi tyłek to ciągle nerwowo go przesuwa - jakby mu było niewygodnie w przyspieszeniu, no i zakończenie jeśli jakiś biedak jednak podejdzie jest jakie jest.... Próbowaliśmy skupiania uwagi na sobie, ale o tym możemy zapomnieć, popatrzy na sekundę na nas i zaraz wraca "do celu", teraz po prostu albo usadawiam go - próbuje tyłem do innego psa, ale rzadko się udaje, albo po prostu przechodzę, udało się nam wypracować, że przejdzie bez ciągnięcia, jedynie jęczy i piszczy, co zwykle ludzie odbierają jako "chce się bawić", szczególnie, że ze względu na drobną budowę i mały rozmiar wielu myśli, że to szczeniak - dziecko Kamy...
