przez sylwiaczek » 2007-11-08, 23:46
Nie byłam na forum przez ostatnie dni, nie wiedziałam o chorobie Toyki i nie trzymałam kciuków za co przepraszam, to smutne że odeszła. I choć nigdy jej nie widziałam, to czytając o niej łzy same spływają mi po twarzy, to przykre że w pewnych momentach życia jesteśmy tak bardzo bezradni.
Magda trzymajcie się, jedyne pocieszenie to że wasza cudowna sunia już nie cierpi, już nie jest głodna...
Dla Toy [*]