Nic nie piszę bo mam chwilowo w domu nemocnice na kraji mesta (Kuba nam się rozchorował już drugi raz w tym roku - do tej pory chorował tylko raz w roku

może mu stres obniżył odporność czy cuś

)
U Mufki trochę się działo. W ubiegłą sobotę wieczorem niestety znowu wylądowaliśmy w lecznicy z zastojem moczu (chód też jej się pogorszył). Znowu dostała steryd - po sterydzie nastąpiła poprawa. We wtorek byliśmy na kontroli i Muf dostała steryd w tabletkach ale postanowiliśmy jej go podać dopiero jak znowu jej się pogorszy. Aż się boję to napisać ale do dziś nie dostała leków (a za 4 godziny minie 6 doba od zastrzyku).
Na dzień dzisiejszy Mufoza-spondyloza chodzi, kontroluje sikanie i to drugie (i wysikuje się do końca

), wstaje nawet ze śliskiego parkietu (choć ma w domu porozkładane dywaniki to kladzie się na podłodze - wcześniej tego nie robiła bo bała się, że nie wstanie) no i ogon codziennie podnosi coraz wyżej.
Trzymajcie dalej bardzo prosimy
