Mamagu, z całą sympatią, są inne sposoby na chwilowe odizolowanie psa niż kojec.
Mam uwierzyć, że ktoś buduje całą tą kojcową infrastrukturę, żeby raz na jakiś czas, jak przychodzą małe dzieci, zamknąć tam psa?
Proszę Cię. ..
Przecież w krytycznej sytuacji, można zamknąć na chwilę w drugim pokoju, bo rozumiem, że pies nie jest nauczony zostawania na posłaniu. I nie pisz proszę, że tego nie da się nauczyć

Mam 2 psy o bardzo różnych temperamentach ale to z Coco, miałam prawdziwe problemy.
Przez to, czy też dzięki temu, konsultowalam jej zachowania z kilkoma behawiorystami i szkoleniowcami.
Poswiecilam naprawdę dużo czasu, żeby Coco z przestraszonej , dzikiej suczki, stała się psem, z którym mogę pójść wszędzie i każdego zaprosić. Dlatego też mam poczucie, że mogę już wypowiadać się w takich tematach.
Naprawdę nie jestem typem hejtera i życzę jak najlepiej Monice i jej psu, ale nigdy nie uwierzę, kojec jest najlepszym rozwiązaniem.
Powiem więcej, przez takie postępowanie mogą mieć z Nugatem więcej problemów i za chwilę okaże się, że już w ogóle nie będzie wychodził z kojca.....