
Trzeba ponownie rozciąć, ściąć te pocieniałe miejsca i zeszyć na nowo. Jesteśmy umówieni na poniedziałek.
Trzymajcie kciuki, proszę. Tara ma już 7 lat i wolałabym jej już nie kroić, ale jest ryzyko uwięźnięcia jelita i martwicy, więc jest to niejako zabieg ratujący życie.