Kasiakor - myślę, że to bardzo dobra decyzja, trzymam kciuki!

Odezwij się, jak pies się pojawi.
Saba&Mlis - specjalnie zaznaczałym, że mam szwajcara, bo zdaję sobie sprawę, że bernów nie znam i może są łatwiejsze w osbłudze

. Niemniej nadal uważam, że połączenie szczeniaka dużej, silnej, długo dojrzewającej rasy z bardzo małym dzieckiem jest może nie niemożliwe (wiem, że wiele osób ma takie doświadczenia), ale bardzo trudne.
Co innego, bardzo duży, ale dorosły już pies i dziecko. Paradoksalnie duże psy (jeszcze raz zaznaczam, że mówię o dorosłych) są często lepsze dla dzieci, niż te mniejsze i średnie, bo molosy często są pewniejsze siebie, mniej lękliwe i jednocześnie delikatniejsze i cierpliwsze wobec dzieci niż ich mniejsi pobratymcy.
U nas dziecko pojawiło, gdy nasz pies miał prawie 2 lata. Nie mieliśmy
żadnych problemów. Ale jak przypomnę sobie, jak pies zachowywał się jako szczeniak, no to nawet nie wyobrażam sobie spacerów z rozbrykanym, energicznym i jeszcze nie całkiem ułożonym psem i wózkiem. Zabaw z raczkującym dzieckiem i psem, któremu stałe zęby dopiero rosną i który wszystko gryzie, a jest jednocześnie dość silny, żeby dziecko przewrócić, też sobie nie wyobrażam (nawet teraz mój niespełna 12-latek miewa siniaki po zabawie z Plamą). Nie wyobrażam też sobie (ale to ja!, nie twierdzę, że inni tego nie umieją

), żebym potrafiła poświęcić i dziecku i szczeniakowi wystarczająco ilość czasu i uwagi. Rozumiem, że innym się udało, ja bym się jednak na to nie odważyła.