bardzo się cieszę, że trafiłam na ten portal bo jestem wielką miłośniczką Berneńczyków, zakochałam się w nich na zawsze. Dotychczas miałam trzy Berneńczyki; mój pierwszy z hodowli "Szczęście ty moje" Bery przeżył 9 lat był moim wiernym przyjacielem, zaskakiwał mnie wiele razy i zawsze pozytywnie. Bery sprawił, że na zawsze będę wierna tej rasie nie tylko z przekonania ale z wielkiej miłości. Jak odszedł Bery długo cierpiałam, moje łzy uleczyła Orsa 5-letnia suczka, którą adoptowałam z Fundacji a po dwóch miesiącach zaadoptowałam Zuzię, również 5-letnią sunię. Były cudowne, po przejściach. Obie z ogromną traumą "wyrwane" od złych ludzi. W moim domu zaznały miłości
którą czuły do końca swoich dni, były szczęśliwe. O każdym z osobna mogłabym napisać dużo ciekawych opowiadań ale tutaj nie ma na to miejsca


