Witam, 16 listopada odszedł nasz Bernuś

mial 3 lata zawsze był wesoły, energiczny i miesiąc po urodzinach zaczął być osowialy i trzymał się z boku. Do weterynarza jeździliśmy przez tydzień. Dostaliśmy diagnozę, że mógł zostać otruty i będzie dobrze.. jednak jak jechaliśmy 16 listopada na ostatnią kroplówkę pani weterynarz zrobiła dodatkowe badania i okazało się że rąk zajął całe płuca... czekał na mnie żeby się pożegnać.. 15 min po miom przyjeździe płuco pękło przez co nie mogli go uratować.. byłam wtedy w 6 miesiącu ciąży więc dla mnie to było coś strasznego i do teraz ciężko mi o tym myśleć
I stąd moje pytanie..
Czy nowotwory u berneńczyków są dziedziczne ? I czy często się zdarzają?
Chcielibyśmy znowu zdecydować się na berneńczyka, ale boimy się, że może się to powtórzyć..