Tak jak napisała Natalia czeka nas poważna operacja

I to jak najszybciej....
Dużym plusem jest to, że rzeczywiście jest ogromna szansa na to żeby temat dysplazji skończył się dla Yogiego na zawsze. Niestety nigdy nie będzie w pełni zdrowy, ale nie będzie już cierpiał....a to najważniejsze
Co do łokci, to bałam się bardzo. Ale choć dysplazja też jest, to gdy zoperujemy bioderka, powinna się ona zatrzymać. Do tego będzie otrzymywał w nie kwas hialuronowy, co pomoże odbudować chrząstkę.
Także sprawa ciekawie nie wygląda, za to rokowania są bardzo pomyślne, dlatego bardzo, bardzo się cieszę....Znów pojawiła się jakaś nadzieja
I choć operacja jest naprawdę ciężka, wierzę, że damy radę.....obydwoje.
Ja i moje dzielne maleństwo
P.s Dziękujemy wszystkim bardzo serdecznie za wsparcie.
Szczególnie Natalii (chyba nigdy Ci się nie odwdzięczę, tak dużo dla nas robisz

) i Ani Berenkowej