Do końca nie jetsem przekonana z tym pomysłem ale myśle że bedzie lepeij jeśli poddamy Berneigo szkoleniu... Od początku było z neigo "niezłe ziółko" a teraz z dnai na dzien gorzej

Troche mi głupio że nei potrafiłam sobei psa wychować

Ale jestem jedybna osoba w domu, ktora w miare slucha... Był strasznie rozpieszczany normalnie jak dziecko a głownie przez moja mama

Głowny problem to to że nie wraca na zawołanie chociaż doskonale wie czego się od neigo wymaga

z chodzeniem na smyczy nie ma specjalnych problemów choaciaż ma takei dni co smycz jest ciągle napieta... Najwiekszy problem to to ze jak zobaczy innego psa to już nie ma Berneigo i zaczyna się gonitwa... I pozatym wiem że berny to straszne pieszczochy ale bez przesady wskakuje w srodku nocy do mnei do łożka i mnei liże i niema mowy żeby sie odczepił...A jak sie go odgania to tak podgryza tz szzcypie! On ma niespożyte siły energi pomimo sporej dawki ruchu jak przychodiz wieczor to wszystko wydziera naciaga gryzie. A jeszcze co mi się nei podoba to to ze jak ktoś przyjdzie to sie juz nei odczepi! Skacze lize wspina się wacha tam gdzie nie trzeba:D Wiec pisze z prosba o jakies namairy na tresera na jakis kurs PT w podkarpaciu lub okolicach
