Witam!
Tak u nas wiało, ze prądu wczoraj zabrakło i śnieg przyszedł ;)
Nie mam bardzo nowych zdjęć, gdyż chorowałam, a i pogoda nie sprzyja, ale kilka wstawię.
Co u nas? Roxy palec zarósł i już jest OK. Natomiast Kluska zaczęła nam linieć i cały dom w sierści jest, a posiłku z bonusem nie da sie uniknąć

.
Teraz natomiast Roxy ma problem z łapką...
Nie jest ona złamana, gdyz się o nią opiera, a co więcej - skacze.
Jednak utyka i ma spuchniętą , tak więc jutro wybieramy się do weterynarza.
Zważymy ją przy okazji i tego chyba boje sie najbardziej. Od sierpnia ma zmniejszona dawkę jedzenia i brałam je na dłuższe spacery z Igorem, aby sobie pobiegała. Ostatnio z wiadomych powodów nie było to możliwe i teraz również nie jest.
Jesteśmy zgłoszeni do Katowic, ale nie wiadomo czy będziemy i ze względu na łapkę, linienie i może dostać w tym okresie cieczkę. Nie wiem dokładnie kiedy gdyz ma bezobjawową.
Kilka zdjęć:
