Też jestem hodowcą i to ja decyduję kiedy maluszek opusci rodzinne gniazdo,a decyzję podejmuję głównie kierując sie obserwacją maluszków..Prawda jest taka ze w miocie nie ma idealnie takich samych szczeniaczków pod względem charakteru.Jedne są bardziej odwazne zdecydowane ,śmielsze ,bardziej ruchliwe , szybciej się uczą inne mniej-co wcale nie znaczy przepraszam ze tak powiem ze sa głupsze.Po prostu potrzebuja wiecej czasu,dłużej myslą przy podięciu decyzji o zrobieniu jakiegokolwiek pierwszego ważnego w jego życiu kroku czy dzialania .U mnie też bywały dwa mioty w tym samym czasie i to jest zupełnie normalne ze obie sunie karmią te szczeniaki które do nich pierwsze dobiegna, nie ważne czy mama czy ciocia.Ja u siebie zauważyłam cos takiego ,wszystkie maluszki które były nazwijmy to

troszeczkę bardziej wolniejsze czy ciut niższe pedziły do karmienia do Misi bo była niższa a wszelkie pędziwiatry czorty -dla niech nie było zadnej róznicy czy Misia czy Ola.Ola jest dużo wyższa i spokojnie sobie dawały rade stająć na paluszkach a czasami nawet wiszac prawie w powietrzu.

.Kolejna sprawa maluszek ma np 8 tygodni ma jechac do nowego domu i okazuje sie ze robi lużniejsze kupki i co udaje ze nie widzę i oddaję bo 8 tygodni a przyszły własciciel niech sie sam martwi co dalej.Taką własnie sytuacje mialam z Tajrą.Umówieni bylismy na odbiór na sobotę w piątek wieczorem po karmieniu zauważyłam ze Tajra zrobiła luźniej kupsko.Zadzwoniałam do pani Asi i po prostu powiedzialam ze jutro nie dostaną małej zostaje na obserwacji.Dzieki bogu było wszystko ok ale to ja musiałm miec konfort psychiczny ze mała pojechała od nas zdrowa.Są maluszki które równie dobrze mogą pojechać do nowego domu w wieku 7 tygodni czy 8 a są takie którym nawet wiek 4 miesiecy nie robi róznicy,ale mówie wszystko zależy od tego jaki charakter ma maluszek,jak sie rozwija i co najważniejsze dla mnie nie mają znaczenia póżniejsze koszty utrzymania bo decydując sie na rozmnażanie suni mam pełną świadmomość ze maluszek to nie kubek a zywa istota a ja nie jestem zbywcą zalegającego niewygodnego towaru a hodowcą który musi mieć śwaidomosć ze odpowiada za dobro maluszka także dobierająć jak najlepiej przyszłych włascicieli.Tu przykład forumowego Morusia

.zarezerwowany był jako pierwszy jako pierwszy zaplacony jednak po długich obustronnych debatach obie strony zdecydowały ze jednak zostaje i z hodowli wyjechał ostatni.
