alicja napisał(a):dac nakaz ODPOWIEDŹ W TRZECH ZDANIACH.
Wręcz przeciwnie


Moderator: Halina
alicja napisał(a):Jak sie dowiedziałam że małą trzymają w klatce na króliki to myśłałam że slubnego zabije. Pojechałam do nich jeszcze tego samego dnia jak dostałam telefon od sąsiadów ,nie było nikogo w domu. Sunia faktycznie siedziala zamknięta w klatce ,przewrócona miska ani grama wody. Czekałam na nich 8 godzin. Jak wrócili wogóle nie dyskutowałam tylko powiedziałam ze zabieram sunie do siebie.wiecie jak wracałam do domu to tak ryczałam ze świata Bożego nie widziałam,przysięgłam sobie że nigdy jej nie oddam nikomu bo wystarczająco sie wycierpiała i wydawało mi się ze tylko ja jestem w stanie wynagrodzić jej krzywdy.
Halina napisał(a):Ale doły wykopane przez Kaykę na podwórku zmusiły go do oddania jej.
beta68 napisał(a):Uwielbiam czytać Wasze opowieści, mogą być bardzo długie. Przypomniałam sobie jak kupowaliśmy samochód. Moja Lucki od małego uwilbiała podróżować, choćby z garażu za bramę, gdy była mała i spowrotem gdy ktoś przyjeżdżał, otwierała się brama a ona tylko czekała, żeby ją wpuścić do samochodu "trasę". Najpierw na dłuzsze wyjazdy podróżowała w bagażniku UNA i oglądała okolicę (w środku miseczka z wodą , zabawka, suszona kiełbaska- jak z dzieckiem). Niestety mąż skasował UNO i trzeba było coś wziąść na raty. W salonie Opla, chodziliśmy i oglądali samochody -od bagażnika (ruchu nie było więc, chyba patrzono na nas jak na wariatów)Byliśmy bez psa na szczęście. No i kupiliśmy Lucki Meriwę (2 okienka z boku i tylna szyba- siedzi całą drogę i ogląda)
Aga-2 napisał(a):... na myśl o sprzedaż szczeniaków, przyznam szczerze - skóra mi cierpnie!
... trochę się martwię, czy będę w stanie sprzedać inne. I komu?!
... czy maluchowi będzie dobrze w nowym domku.
... ja mam porządnego STRESA!
Powrót do Berneński Pies Pasterski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości