Nie przyswajanie wapnia

Moderator: Anirysova

Postprzez Aga_Kamisinska » 2008-02-27, 10:45

Bardzo mi przykro,trzymajcie sie mocno trzeba miec nadzieję że będzie lepiej.
Czochranka dla małego
Avatar użytkownika
Aga_Kamisinska
 
Posty: 399
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-19, 12:29
Lokalizacja: TRĄBKI WIELICZKA
psy: Aron-Serchio Stoplandia

Postprzez Aga-2 » 2008-02-27, 12:07

Anna Rozalska napisał(a): Czy tylko on bidak w całym miocie ma tę wadę?

Sama bym to chciała wiedzieć, chociaż pewnie nic by to nie zmieniło. Myślę, że jego brat może mieć podobne schorzenie, ale to tylko moje przypuszczenia. Suczki wyglądały inaczej - były dużo drobniejsze od psów. Nie mam kontaktu z właścicielami innych szczeniąt w tym miocie. Jedna suczka została u hodowcy, ale z nią podobno wszystko ok.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Aga-2 » 2008-02-27, 14:39

Szam napisał(a):Aga- ja mimo diagnoz wetów bym nie przesadzala. To mlody pies, moze wyrosnac, cos sie moze zmienic. Teraz jest w paskudnym okresie.

Kasia! Dzięki. Znowu mam nadzieję. Paskudny okres. Tak. Chyba Cię uściskam! :-D
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez saganka » 2008-02-27, 17:38

Aga, my tez tak mielismy z Brunem. Kulal, nikt nie wiedzial, co z nim. Podejrzewali osterochondroze, ktorej nie bylo. I jak skonczyl rok i troszke, jak reka odjal! Czego i Beniowi zycze!!
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Aga-2 » 2008-02-27, 17:59

O rany, Saganka! Miód na moje serce! :->
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez meggy » 2008-02-27, 22:25

:mrgreen: wyslalam PW
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez Dżiani » 2008-02-28, 00:09

Aga-2 napisał(a):Na to nie ma lekarstwa... Generalnie wszystkie wyniki badań są OK. Nawet stosunek wapnia do fosforu. Ben ma zdeformowane stawy i to one mu sprawiają ból przy poruszaniu się - tak twierdzą lekarze.
Czyli nawet tzw równowaga P/Ca jest zachowana? Przy nieprzyswajaniu wapna powinny te wskaźniki być zachwiane. W extremalnych przypadkach można wapno podawać dożylnie. Ta deformacja stawów (których?) wyszła na na rtg czy to po prostu widać?
Tak czy inaczej dziwne to. Aga trzymaj się i wymiziaj go od nas :) To młody pies i jeszcze może wszystko zwalczyć. Lekarze wiadomo jakąś diagnozę postawić muszą ale najgorzej jak nie są sami na 100% pewni co jest grane, wtedy niekoniecznie musi być tak źle jak mówią.
Avatar użytkownika
Dżiani
 
Posty: 905
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:23
Lokalizacja: Mysłowice
psy: h. ARESIBO FCI

Postprzez AT » 2008-02-28, 00:21

Małgosiu szkoda, że nie zostawiłaś treści listu. wstaw proszę rady które napisała Ci ta przemiła Pani w liście - może pomogą jeszcze komuś (no chyba, że autorka listu nie zgadza się na upublicznienie treści)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Aga-2 » 2008-02-28, 00:26

Irku,
Na początku poziom wapnia i fosforu był w normie - w przypadku obydwu minerałów, ale ich wzajemny stosunek odwrócony. Po podawaniu wapnia w preparatach i w zastrzykach równowaga się "naprawiła" i mam nadzieję jest już stabilna. Stawy w przednich łapach ma pokrzywione. Widać i na oko i na RTG. Może z tego wyrośnie, ale jak słyszysz od weta, że nic się nie da zrobić, to naprawdę można się zdołować. Oprócz tego złamanie zielonej gałązki i to się nie bardzo chce zabliźnić. Nie wiem,co go boli konkretnie - kości czy stawy. Weterynarze sami przyznali, że nie mają pojęcia co tak naprawdę mu dolega. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że rzeczywiście - dorośnie i mu przejdzie. Z pewnością jest to pocieszające, że już były takie psy przed Benem, które tak miały i im przeszło, a potem żyły długo i szczęśliwie. Bardzo wszystkim dziękuję. Przykłady prosto z życia są bardzo pokrzepiające.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez bea » 2008-02-28, 01:30

Trzymaj sie Aga trzeba mieć nadzieję!
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez meggy » 2008-02-28, 09:28

No to wstawiam :->

AGA DOSTALAM TEN LIST OD ZNAJOWEJ -JEST DLA CIEBIE - Pani Malgosiu!nie wim czy ten list nie bedzie drugi w tym temacie,ale chce za Pani posrednictwem pomoc w rozwiazaniu problemu zlego przyswjania wapnia u psa z forum.Mialam taki sam problem przed wielu laty z psem,ktory odszedl w ub roku przezywajac ponad 10 lat Dzieki mojemu madremu wetowi bez wiekszych dolegliwosci.Duza ilisc wapnia podawana w zastrzykach moze doprowadzic do zmian w m.sercowym i zastawkach nalezy dostarczac wapn najlatwiej przyswajalny w pokarmie.RADY mojego weta to: unikac pokarmow bogatych w fosfor/wolowina,serca,ryby. Duze dawki witD3.Ja podawalam do kazdego posilku prazone i mielone skorupki z jajek oraz preparaty wapniowe robione w aptece.Obecnie jest na rynku preparat o niemal identycznym skladzie ,ktory polecam Pet Calcium Megawit f-my Mikita z Lublina.Choroba najbardziej nasila sie w okresie szybkiego wzrostu,wymiany zebow .Nalezy w tym okresie ograniczyc duzy wysilek,gwaltowny ruch/biegi,skoki/aby nie dopuscic w tym okresie do tzw zlamania zielonej galazki.Niech pies sam sobie ustawia ile chce chodzic Pozniej wlasciwie tylko nalezy kontrolowac poziomy wapnia ifosforu i dzialac doraznie.Mysle,ze bedzie dobrze. PANI MALGOSIU POZDROWIENIA DLA CALEJ RODZINKI I CZOCHRANKA DLA PSOW. EMIR z wlascicielka

_________________
POZDRAWIAM MAŁGOSIA!!

wielkie dzieki za list :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
PS. Trudno najwyzej mi sie oberwie ;-)
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez meggy » 2008-02-28, 09:35

Pani Malgosiu! Jezeli uwazacie,ze to moze komus pomoc prosze moj list opublikowac.Mam jeszcze takie uwagi;aby wapn mogl sie prawidlowo wchlaniac nie moze byc podwyzszony poziom fosforu czyli musi byc zachowana rownowaga wapn-fosfor.Niedobor wit D3 takze uposledza wchlanianie sie wapnia.U malucha mozna wykonac krzywa wchlaniania sie wapnia .Preparat,ktory polecilam jest trzyskladnikowy/calcium gluconikum,pantothenikum icarbonikum/idlatego jest bardzo dobrze przyswajany.Wapna podawanego doustnie przedawkowac sie nie da dlatego mozna go podawac w duzych dawkach.Objawy poczatkowe zaburzen przyswajania wapnia sa takie same jak przy mocno zaawansowanej krzywicy,a wpore nie wychwycone doprowadzaja do zmian nieodwracalnych.Ja u swojego psiaka leczenie oparlam na diecie ipojedynczych wstrzyknieciach wapnia.Zmiany stawow zmniejszyly sie,taksamo bolesnosc.Ale niestety to wszysko trwalo az do konca fazy wzrostu.W diecie stsowalam takze surowe ogonki cielece i chrzastki cielece Pani Malgo
siu jezeli wlascicielka malucha chciala by sie jeszcze cos dowiedziec prosze podac moj adres inter.Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam Lucyna



wielkie dzieki Pani Lucynko- ;-) A jednak nie ;-)
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez Tasmanska » 2008-02-28, 10:50

Myślę, że wielu osobom ten list może pomóc.
Beniu trzymamy kciuki :!:
Avatar użytkownika
Tasmanska
 
Posty: 1181
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 09:18
Lokalizacja: Rokitno Szlacheckie
Hodowla: Tasmańska Elitte

Postprzez Halina » 2008-02-28, 11:46

O tak, gdy się widzi, że jednak nie tylko czarny scenariusz jest możliwy to dostaję się skrzydeł. Agata trzymajcie się z Beniem mocno. Trzymam kciuki.
Avatar użytkownika
Halina
Moderator
 
Posty: 6570
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 07:48
Lokalizacja: Dargiń
psy: Karo, Sotella,Ofra, Kora[*], Bora[*], Berni[*]
Hodowla: Szumiąca Knieja

Postprzez maat » 2008-02-28, 12:45

Aga, kochaj go po prostu. :-) Jest cudny, więc sama słodycz.
Może są jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie a nie obciążające kośca
? ( na przykład pływanie)
Mój Amigo w wieku 6 lat stracił główkę kości udowej na skutek silnego stany zapalnego i lizy kości. Mięśnie podtrzymywały jego łapę przez dalsze 13 lat. Tylko bieganie przy rowerze i wielodniowe wędrówki go ominęły, reszta- całe psie szczęśliwe życie z nami, było normalne. A wyglądało bardzo żle.
Nie wierz w słowa- będzie żył krótko. Tego nie wie nikt
Całym sercem jestem przy Tobie.
Zapraszam na kawkę w ogrodzie, bo wiosna tuż, tuż i ...nadzieja na lepsze. ;-)
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Postprzez Aga-2 » 2008-02-28, 13:05

Wiecie, w przypadku kiedy idzie się do kilku weterynarzy, którzy rozkładają bezradnie ręce, to taka historia o kimś, kto sam przechodził przez podobne perypetie i jakoś wszystko się dobrze zakończyło jest naprawdę pokrzepiająca. Dziękuję, że ktoś odważył się ją opowiedzieć.
Od razu człowiekowi lżej, że to nie jakaś egzotyczna czy genetyczna choroba i że pies będzie kaleką na całe życie, i że nie staje się każdego dnia przed dylematem ile jeszcze trzeba to zwierzę męczyć, czy przypadkiem nie należy się zastanowić, czy mu nie skrócić cierpienia. Ta ostatnia myśl była tak naprawdę najgorsza. Pewnie, że teraz trochę wyolbrzymiam problem, bo po zachowaniu Bena nie można stwierdzić, że przeżywa jakąś gehennę, ale człowiek ma tendencję do wyolbrzymiania problemu. Teraz znowu jestem pełna nadziei.
Może bym spokojniej podchodziła do tematu, gdybym niedawno nie przeżywała kompletnie bezproblemowego szczenięctwa Asty, która była i jest bardzo żywiołowa. Porównanie z Benem jest kontrastem.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Aga-2 » 2008-02-28, 13:18

maat napisał(a):Aga, kochaj go po prostu.

Madzia, kocham go bez pamięci. Chyba właśnie dlatego, że jest z nim problem, że jest taki spokojni i cierpliwy i taki dojrzały w swoim zachowaniu. Asta była istną trzpiotką, roztrzepaną, wiecznie w biegu. Ben po naszym przyjeździe do domu po pracy jest praktycznie cały czas w domu z nami. Asystuje przy wszyskich pracach domowych, stara się być blisko nas.

maat napisał(a):Może są jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie a nie obciążające kośca
? ( na przykład pływanie)

Myślę o tym. Nawet pomyślałam o stawie. Takim jak ma Gosia od Skarbów. Ale to plan na przyszłość. Teraz idzie wiosna, a potem lato i jak tylko będzie ciepło, to będę zabierała psy nad jeziorko, które jest w lesie nie tak daleko od nas. Nie jestem tylko pewna, czy Ben będzie chciał pływać. Nie wszystkie berny chcą. Asta nie pływa.

maat napisał(a):Nie wierz w słowa- będzie żył krótko. Tego nie wie nikt

Święta prawda. Czasem ktoś zdrowy jak koń, a w jednej chwili go nie ma!

maat napisał(a):Całym sercem jestem przy Tobie.
Zapraszam na kawkę w ogrodzie, bo wiosna tuż, tuż i ...nadzieja na lepsze. ;-)

Wielkie dzięki. Za miesiąc i tak się zobaczymy pewnie na jakimś zlocie berneńskim. Ben oczywiście będzie! Kawka w ogrodzie to kusząca sprawa, ale nawet u siebie nie mam teraz czasu na takie luksusy. Weterynarz- Kraków, weterynarz - Myślenice, praca, dom, dzieci... Człowiek zagoniony jak ... pies :oops:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez saganka » 2008-02-28, 14:05

Aga, my mamy na odwrot niz Ty z Asta - ciagle nam sie cos przytrafia ze zdrowiem ;-) I nie jest to kwestia genetyki, tylko niestety pecha... I chyba czasem niewiedzy wetow, jak w przypadku bezsensownej operacji Bruna. Ale z drugiej strony, dzieki temu tak bardzo sie ciesze z kazdej chwili z nim, bo wiesz jak to jest - jak wisi nad toba wizja straty, to jakos tak bardziej doceniasz to co masz. Bedzie dobrze! Wyrosnie z tego.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez maat » 2008-02-28, 15:44

Wiesz Aga, gdy działo się żle z Amigo i ja wybuchałam płaczem u weterynarza ( to wyglądało jak rak kości i nie było jedynym schorzeniem, które go wtedy dopadło), to on mówił-" proszę się nie martwić, nie wszystkie możliwości jeszcze wyczerpaliśmy". I to bardzo dodawało otuchy. A potem po latach nabijał się z sędziwego dziadziusia, że zakpił z całej jego wiedzy, bo według niej nie powinien był z tego wyjść.
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Poprzednia strona

Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron