Nasze najmłodsze maleństwo, Jolly-Sara pochodzi z hodowli Czereda Kusego.
Jesteśmy już w domu. Sara ma 7,5 tygodnia i pierwszy dzień już za nami. Aby nie przechwalić, narazie jest dobrze. Dzielnie zniosła podróż (ponad 300 km), do pierwszego przystanku czuła się nieswojo, ale ponownie wsiadając do samochodu cieszyła się, że jest "u siebie". Nieźle poradziłyśmy sobie z rozstaniem, chyba wybrałam dobry wiek na rozłąkę. Sara uczy się szybko nowego domku,ładnie się bawi, jest ciekawa i zmęczona spokojnie zasypia. Pierwszą noc też ładnie przespała ( bez płaczu), aż byłam mile zaskoczona. Teraz przed nami trud uczenia czystości, też idzie nieźle ale jeszcze wiele przed nami.

W drodze do nowego domu

Na miejscu po 300 km drogi

Jolly-Sara

Zaczynam zabawę