Nasz Czakus w nowym domku!! - szczesliwe zakonczenie histori

[Natalia i Galwin]

Oj skąpicie nam zdjęć, nie ładnie
Bardzo się cieszę, że maleństwo znalazło domek pełen miłości. Zasługuje na to

[Magda]

Słodziak Świetny jest!

[Ula]

Bo ta obróżka którą miał na sobie to była przeciwpchelna
Czy mogę Was umówić do lecznicy na wszczepienie Czakiemu chipa? Jedna z jego fanek - AT - zafundowała mu taki bajer

[AT]

Bo ta obróżka którą miał na sobie to była przeciwpchelna

i przeciwkleszczowa (od Galwinowej) jak nie ma już tej obróżki to trzeba pomyśleć o innym zabezpieczeniu na kleszcze bo przez ciepłą zimę te paskudztwa już przytoczyły zmasowany atak.

taki bajer

Ula to nie bajer - moim zdaniem to niezbędny ,,element" każdego psa (zwłaszcza takiego bez tatuażu). Ja mam kompletnego świra na punkcie znakowania zwierząt bo uważam, że to w bardzo dużym stopniu zapobiega ich bezdomności.
Niech sie dobrze Czakiemu nosi i oby nigdy nie był potrzebny (znaczy, żeby Czaki się nie zgubił) chyba, że zabierzecie Czakusia na jakąś zagraniczną wycieczkę - jak przyda się kiedyś w takim celu to ja osobiście osiągnę apogeum szczęścia

[Czaki]

O obroży przeciwkleszczowej i przeciwpchelnej zaraz pomyślimy jeśli uważacie, że to rzeczywiście skuteczne. W sprawie chipa jeszcze sie odezwiemy ale już dziękujemy za ten prezent. Tylko czy to psa nie boli?

[Czaki]

aha jeszcze zapomniałem dodać zdjęć Dodam teraz 6 zdjęć, dwa zdjęcia na jeden post

[Czaki]

Czaki cz.2

[Tess]

Chipowanie przypomina robienie zastrzyku. chwilka i po bólu. potem chim jest niewyczuwalny. to naprawdę zabezpiecza psa. Jak szukalismy naszej skradzionej terapeutki - Igi - udało sie ją odnaleźć tylko dzieki temu, że miała chip. Milunia tez dostanie jak tylko skończy rosnąć.

[Czaki]

Czaki cz.3





I to narazie na tyle zdjęć postaram się dodawać następne

[saganka]

No i nie dali pospac On ma bardzo, bardzo duzo z berna! Slodki, kochany psiul!! A chipowanie jest bardzo potrzebna rzecza - kazdy schron ma czytnik, wielu weterynarzy. Warto!

[AT]

Moja Łajza też ma chipa (nie wierzę w trwałość tatuażu ) Jak pojechałam ją zachipować i zobaczyłam tą grubą igłę którą wstrzykuje się chipa to zbladłam a nasz wet, który doskonale wie jaka jestem przewrażliwiona na punkcie mojego psa i ma odrobinę czarne poczucie humoru od razu powiedział ,,niech się Pani nie martwi kilka dni temu chipowałem małego yoreczka i jakoś przeżył ". Mufka nawet nie poczuła tego zastrzyku - naprawdę weterynarze na ogół potrafią tak robić zastrzyki, że psiaki nic nie czują (przynajmniej ci dobrzy weterynarze a do takiego Ula Was pewnie pośle ) no i ja Czakiego uwielbiam tak jakby był mój więc na żaden niepotrzebny ból nigdy bym go nie naraziła (zresztą gdybym go nie uwielbiała też bym go na ból nie naraziła)Na kleszcze najlepsze są chyba takie kropelki zakraplane na kark - trzeba je zakraplać co miesiąc (jak będziecie u weta to możecie się zapytać co poleca) my używamy kropli firmy bayer ale wiem, że są też tańsze o podobnej skuteczności.

Czakuś jest boski i jak się fajnie przez sen uśmiecha! Zupełnie jak Mufoląg

[Tess]

Czaki jest świetny. Normalnie minibern

[Anna Rozalska]

Też uważam, żw chipowanie jest potrzebne. Piesek nawet nie poczuje. Chip jest jak ziarnko ryżu. Weci robią to sprawnie. gdybym miała polegać na tatułażu to u Lamii jest prawie niewidoczny. Przy wyjezdzie za granicę potrzebny jest wtedy juz tylko paszport.
Odnośnie zabezpieczenia na kleszcze to polecam kropelki na kark . Ja używam frontilne i jak do tej pory mnie nie zawiódł. Czakuś jest coraz wiekszy i widać, że w nowym domku jest szczęśliwy,

[Ula]

No i sprowadzono nas na ziemię. Chip może i byłby skuteczny - gdyby istaniała jakaś baza danych, tak jak w przypadku rejestracji samochodów.
Ale "u nas na wsi" tzn we wszystkich okolicznych gminach, są inne czytniki, inne chipy. Nie ma przekazu informacji. Czyli np zachipowany w Chrzanowie pies trafia do Libiąża i już nikt nawet nie wie, że on ma chipa... więc jedzie do schronu.
Nikt nie czuwał nad tym wcześniej, dopiero my musimy jako miejscowa Fundacja wymóc ujednolicenie systemu. A jak wiadomo to potrwa.
Dowiem się, która gmina posiada powszechniej stosowany system chipowania, podejrzewam, że Chrzanów, ale upewnię się.
W obecnej sytuacji skuteczniejszy wydaje się więc identyfikator.

Np moja Sonia ma chipa ze schroniska w Łodzi i nie jest on odczytywany przez żaden z dostępnych nam czytników...

[Hekate]

Nieno polski obłęd, na nic cuda technologii

[AT]

"u nas na wsi" tzn we wszystkich okolicznych gminach, są inne czytniki, inne chipy. Nie ma przekazu informacji.

to znaczy, że jak pojadę na przykład Cię Ula odwiedzić i zgubię psa to po chipie go nie zidentyfikują? to jakiś koszmar, czy w tym kraju jak już coś robią nie mogą zrobić tego porządnie!? myślałam, że to jest jakoś znormalizowane - tak przynajmniej można wnioskować z takiej informacji jak ta http://www.schronisko.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=32&Itemid=69
Jednak swojego zwyczaju, że Mufka zawsze (nawet po domu) chodzi w obroży z adresatką nigdy nie zmienię. Czakuś też dostał adresatkę (powinien mieć na ,,wyposażeniu" )

[Ula]

"u nas na wsi" tzn we wszystkich okolicznych gminach, są inne czytniki, inne chipy. Nie ma przekazu informacji.

to znaczy, że jak pojadę na przykład Cię Ula odwiedzić i zgubię psa to po chipie go nie zidentyfikują?

Zależy jaki chip to będzie. Ale zwykle nawet nikt u nas nie sprawdza, czy pies go posiada. Jeszcze się "służby" nie przyzwyczaiły.

A Czaki ma adresatkę zresztą w jego przypadku bym się nie bała o zaginięcie! Napewno nie z tego domku

[Anya]

po prostu uroczy berneńCZAK na tych zdjęciach jak lezy to czysty bernol, taki słodziak fajny oby sie dobrze chował

[annasm]

Mizianka dla imiennika. Widać że wreszcie znalazł prawdziwy DOM.

[Halina]

CVzakuś chłopie, nareszcie znalazłeś chyba swoich ukochanych ludzi! Dzięki wam wielkie.