Moje chlopaki powracaja (do galerii

) !!
Bylismy na rybach.... Znaczy - lowil Jedrek, a my mu przeszkadzalismy
Zreszta, lowil to chyba troche za duzo powiedziane
Najbardziej zajety z calego towarzystwa byl Dudus. Odkryl on chyba jakies swoje geny

, bo wlasciwie nie wychodzil z wody tylko
- moczyl lapki
- brodzil
moczyl pupe
- pilnowal ryb i Pana
- probowal zanety, bo nie mogl zrozumiec glupoty ryb
- koniecznie probowal zaaportowac z wody splawik, ktory zarzucil Pan (bo chyba przeciez po to go rzucal, nie??)
- udawal bobra, czasem szczura wodnego
A poza tym
zebral
zapraszal Bruna do zabawy w ten sposob (ale ten jakos twierdzil, ze za goraco

)
i w ten sposob
pilnowal calego towarzystwa i od czasu do czasu ujadal jak dziki
i od czasu do czasu ... spal... ale bardzo rzadko
Natomiast Bruno przede wszystkim byl zmeczony .... nie wiem czym, chyba patrzeniem na nas
wiec oprocz zebrania
czekania na jedzonko
pilnowania ewentualnego jedzonka
wylizywania talerzy po jedzonku
oraz dyscyplinowania Dudka
Bruno lezal
ewentualnie patrzac w interesujaca strone (byle tylko nie wykonc zbyt duzo ruchow

)
rozwalal sie
rozplaszczal
ale przede wszystkim spal pod pomostem
A teraz jeszcze pare fotek (mam nadzieje, ze wybaczycie....)
to wcale nie to, o czym myslicie
i na koniec - WIDZE WAS
