Nas czeka RTG i bardzo się tym przejmuję, bo mam złe doświadczenia z moim bernardynem - był ogromny i nie mieścił się w kadrze, trzy osoby musiały mu cały czas ustawiać nogi, był dosypiany jeszcze na stole, dostał napadu padaczki przy narkozie, potem bardzo źle się czuł (zasłabł nam na schodach wejściowych do domu i nie mogliśmy go dotaszczyć do domu... ) No i miał poważną dysplazję
Boję się tego wszystkiego przy Horacku okropnie

A to już niedługo...