Asiu, ja ma jednego kota - czarna Kizunię, te na zdjęciu to dzikie koty z placy naszej treserki są tam od urodzenia i nic sobie nie robia z tego że przychodza tam psy, zjadaja naszym pieskom smakołyki, pija z naszy misek, przeszkadzają w ćwiczeniach, pieski przy okazji uczą się że kotek też chce zyć i nie wono go gonić i straszyć.
Aniu, .

.....no pewnie kiedyś bedzie, bo my oboje z Krzyśkiem juz nieuleczalnie chorzy
to nasza Kizi w maju skończyła 10 lat.