niewydolność nerek - co jest przczyną?

Moderator: Anirysova

Postprzez Szam » 2008-04-09, 19:28

A wg mnie to obwinianie hodowli, hodowców to takie polowanie na czarownice :( Nikt specjalnie nie rozmnaża chorych psów, choroby się zdarzają, nie ma gwarancji na zdrowie. Jeżeli będzie przy katalogu nagonka pt. z hodowli XY wyszedl pies z rakiem/ dysplazja itd. to nikt sie nie przyzna na co odszedł pies :( To ma pomagać a nie zastraszać. Często choroby psów wychodzą w wieku 5-8 lat i co wtedy gdy pies/ suka ma potomstwo? Wyłączać całą linię? :(
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Postprzez Tess » 2008-04-09, 19:31

Kasia- mi się wydaje, że nikt nie obwinia hodowców. Takich rzeczy nie da się przewidzieć. Bardziej chodzi o wiedzę, możliwość profilaktyki i badań u psów spokrewnionych np. z Kojką. Tu nie chodzi o polowanie na czarownice, tylko o ratowanie życia naszych psów i możliwość jego przedłużenia w przypadku przypuszczalnych, genetycznych uwarunkowań do choroby.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez saganka » 2008-04-09, 19:36

Kasia, to nie ma byc nagonka na zadne hodowle. Skoro cos takiego spokojnie funkcjonuje w innych krajach, to dlaczego u nas nie moze? Dlaczego zawsze pojawia sie w tym momencie argument pt nagonka na hodowle? Katalog bernnow ma gromadzic wszelkie informacje na temat populacji naszych psow - i te dobre i te zle.
Kasia, takie problemy jak my teraz zaczynamy miec, mieli hodowcy roznych ras. I odpowiem Ci tak - owszem wylaczalo sie cale linie. I wylacza psy, co do ktorych istnieje podejrzenie, ze moga przenosic choroby. Niestety tak wlasnie jest. Oczywiscie, o ile dziedziczenie zachodzi w prosty sposob. A dobrze wiemy, ze czesto jest zupelnie inaczej.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Szam » 2008-04-09, 19:40

Wiecie co nie o to mi chodzilo, tylko chcialabym, zeby nie bylo obwiniania hodowcow i hodowli. Polska to specyficzny kraj :(
Za katalogiem jak najbardziej jestem.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-04-09, 19:54

Alu tak bardzo mi przykro,nie potrafie powedzieć więcej.[*]
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Postprzez Busola » 2008-04-09, 20:16

AT napisał(a):Ala ja u weta dziś spotkałam hodowcę Mufki. opowiedziałam mu o Koi więc pewnie hodowla pod lipami też się o chorobie Koi dowie (oni są z sobą w kontakcie).
Katalog polskich bernów byłby nieoceniony - można by łatwiej stwierdzić czy przypadek Kojki był ,,winą" imbredu bo teraz to nie wiem czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć na pytanie na co odeszły wszystkie psy na które Koja była zimbredowana - względnie jakie choroby nękały ich potomstwo :-(


Cieszę się, też miałam zamiar to robić, zwłaszcza że ze strony mamy Koi mam mało informacji o przypadłościach przodków.
Zasugerowałam hodowcy o możliwości choroby genetycznej, jeszcze nie miałam pewności, jednak chciałabym to zrobić delikatnie, nie obwiniając nikogo, bo wiem że Justyna bardzo kocha swoje piesie i niczego nie zrobiła celowo. Sama była zdruzgotana wiadomościa i sama zaczeła sie obwiniać - wiem że z niej dobry człowiek.

Jeśli jeszcze ich spotkasz, proszę powiedz że jeśli chcą informacje o początkach choroby , ja jestem do dyspozycji - lepiej dmuchać na zimne.
Własciwie to nie wiem do którego pokolenia wstecz powinnam drążyć.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez saganka » 2008-04-09, 20:19

We wtorek bede u Neski - porozmawiam z nia, jak to sie niesie, czy cos wiedza na ten temat.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Guard » 2008-04-09, 20:57

saganka napisał(a):Mozemy zrobic jeszcze jedno - katalog polskich bernow z wiarygodnymi badaniami, przyczynami zgonow, dlugoscia zycia. Mysle, ze to bedzie bardzo przydatne, przede wszystkim dla hodowcow.

I dużych szwajcarów też, bardzo proszę! Chętnie pomogę w zbieraniu danych. To jest wspaniały pomysł.
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Postprzez saganka » 2008-04-09, 21:08

Kinga - pewnie!! :mrgreen:
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2008-04-09, 21:36

Szam napisał(a):Wiecie co nie o to mi chodzilo, tylko chcialabym, zeby nie bylo obwiniania hodowcow i hodowli. Polska to specyficzny kraj :(
Za katalogiem jak najbardziej jestem.


Kasia, nie możemy tak myśleć... Czy Ty obwiniałaś kogoś, że Jantrusia zachorowała i odeszła (przepraszam, jeśli zabrzmi zbyt obcesowo).... Znając Ciebie - nie... Nie możemy ciągle się gotować w takim tyglu, że wytkną mnie palcem...

Czy jak się dowiesz, że ktoś jest chory, przestajesz mu podawać rękę...???

To ma być pomocne dla nas, dla zobrazowania naszej całościowej wiedzy nt polskich linii, polskich bernów.... Co, kiedy, gdzie, jak? Jak się wszystko zmieniało od początku, jak wzrastała nasza świadomość? To ma też apelowac o profilaktykę: róbmy regularne badania swoim psom, sprawdzajmy ich stan zdrowia, jak sprawdzamy swój...

Nie znaczy to: nie rozmnażajmy psów, które miały w rodowodzie chorego przodka, ale zwróćmy uwage przyszłych właścicieli na tego przodka, uprzedzajmy...

Ja wiem, że tam, gdzie rywalizacja, trudno o całkowitą szczerość...
Ale nie robimy tego dla siebie; nie tylko dla siebie!
ROBIMY TO DLA ZDROWIA, BEZPIECZEŃSTWA I Z MIŁOŚCI DO NASZYCH PUPILI! A JEŚLI JE KOCHAMY, TO... WNIOSKI NASUWAJĄ SIE SAME...

pozdrawiam ;-) :-)
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez AT » 2008-04-09, 21:42

Alu niech Justyna nie rozpacza. przecież tu nie chodzi o obwinianie kogokolwiek tylko w miarę możliwości o zdobywanie jak największej ilości wiedzy na temat zdrowia naszych psiaków a w przyszłości być może wpłynie to jakoś pozytywnie na życie piesiów. Wydaje mi się, że tak naprawdę każdemu hodowcy może się coś takiego przytrafić (zwłaszcza, że nie mamy polskiej bazy bernów).
i patrząc na to od drugiej strony czy na przykład tu udzielający się hodowcy nie chcieliby wiedzieć, że z pieskiem z ich hodowli ewentualnie jakimś prawnusiem nie zawładnęła jakaś choroba o podłożu genetycznym? myślę, że chcieli by nawet jeśli w niektórych przypadkach dziedziczenie nie jest takie proste to zawsze można coś zrobić (np. podjąć decyzję o nie rozmnażaniu psów w danej ,,konfiguracji") i choć czasem to może jeszcze jest błądzenie we mgle to i tak chyba lepsze niż nic nie robienie.
Do mufkowej hodowli będę pisać maila na temat Mufki więc przy okazji oczywiście napiszę żeby w miarę możliwości przekazali ,,lipowym" możliwość kontaktu z Tobą (prześlij mi proszę Twój adres maila bo chyba nie mam).
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Anna Rozalska » 2008-04-10, 09:16

A ja jestem jak najbardziej za tym aby hodowcy zanim będą dobierać rodziców prześledzili ich rodowód chociaż do II pokolenia. Zawsze można zadzwonić do hodowli i zapytać na co pies odszedł. Jeśli w jakiejś linii wystapiła choroba dziedziczna nie rozmnażałabym psów. Co z tego, że np. właściciel bęszie poinformowany . Będzie czekał czy jego pies zachoruje.
Z tego co widać bernów zaczyna być coraz więcej. Już tak bardzo nie trzeba zapisywać się na mioty.Myślę, że hodowcy ( pomijając inbreedy) tak wnikliwie nie studjują rodowodów przyszłych rodziców jesli chodzi o choroby genetyczne.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez bodzia78 » 2008-04-10, 09:43

Witajcie ...
Wiem że jestem z "innej bajki" i prawie ;) nikt mnie nie zna ale muszę przyznać że się popłakałam czytając o Kojci... :cry: :cry: :cry:

Nie znałam jej, ale trzymałam za nią kciuki...

Dowiedziałam się o jej drodze za TM z forum.

[*] [*] [*]

Składam szczere kondolencje właścicielom.
Avatar użytkownika
bodzia78
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-04-10, 09:19
Lokalizacja: Konstancin
psy: Jazz, Hera, Fama, Neruś [*]

Postprzez Busola » 2008-04-10, 11:24

Dziekuję,
mam kolejne informacje.
Dzisiaj z Panią Dobosz Marek rozmawiał troche dłużej. Powiedziała że ta druga mała nerka prawdopodobnie nie rozwijała się od życia płodowego, miała 2 cm , a przewód moczowy ledwowidoczny i prawdopodobnie niedrożny :shock: , do tego odma płucna. Wg pani Dobosz nerki były ogniskiem, bo reszta narządów była mniej ...zniszczona.
I ciekawostka, w swej karierze badała pośmiertnie jedynie 4 berneńczyki ale uwagę jej przykłuły dziwnie małe płuca :-( a klatkę piersiową Koja miała normalną).
Wykluczyła na 99% HZ (nie na 100% bo podobno takie badanie powinno być zrobione u zywego psa).
Wyniki z Olsztyna dadzą nam informacje czy choroba wcześnie wykryta mogła być uleczalna lub zaleczalna. Z jednej strony będzie to szok dla nas, że w odpowiednim momencie nie zareagowaliśmy, z drugiej - szansa na życie dla innych piesiów.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez saganka » 2008-04-10, 12:05

Rozumiem, ze zadnego chloniaka tam nie bylo, zadnych guzkow tez? Tak dla jasnosci..
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Busola » 2008-04-10, 12:25

Żadnych guzów, nacieków, jedynie nieznacznie powiększone (nabrzmiałe) narządy - przez mocznicę.
Kluczem jest nerka, mocno rozrośnięta i zdeformowana.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Anna Rozalska » 2008-04-10, 13:19

Alicja jesteś super, że do końca drążysz temat. Myślę, że nie miałaś wpływu na chorobę Koji. Na pewno nic nie prezoczyłaś. Druga nerka od poczatku pewnie była niewykształcona. Warto aby hodowca poinformował właścicieli rodzeństwa Koji .A tak z ciekawości spytam czy rodzice Koji żyją i mają się dobrze?
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2008-04-10, 13:58

Ala, jak była odma, to płuca są bezpowietrzne, zapadnięte. Ujemne ciśnienie w klp i obecność niewielkiej ilości płynu pomiędy opłucną trzewną i ścienną utrzymuje narząd rozprężony. Wystarczy niewielka iliść powietrza w jamie opłucnowej (odma) i płuca się zapadają, czyli robią się małe. Co tu dziwnego dla lekarza patologa?
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Busola » 2008-04-10, 14:14

Ewka, nie potrafię odpowiedzieć, może coś pokreciłam. :-?
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2008-04-10, 14:21

Przepraszam Alicja, jakoś tak mi się napisało, bo miałam wrażenie, że poszukuje się patologii tam , gdzie jej nie ma.
Podziwiam Cię za wielki hart ducha. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu moczowego i układu wydalniczego (np. nerki, tarczka), gruczoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron