Dzis to już chyba lepiej, temperatura ok, kolacje i sniadanie zjadł, nawet troche porozrabiał.
Ale do pełnej formy to jeszcze daleko. Dużo leży i śpi. My wczoraj i dzis jeszcze na kroplówkach, jutro zobaczymy po kontroli u weta.
Bylismy na króciutkim spacerku, takim spokojnym, widać że brak mu impetu i tej iskry w oku.
Ale są momenty że już się wydaje że pokonaliśmy zarazę. A potem znowu dołek bo zamiast swoich zwykłych normalnych zachowań (tzn rozrabianie, skakanie, demolowanie itp) tylko leży i się patrzy. A mnie skręca.
Pozdrowienia dla Bosmanka. Ucałowania dla cioteczki, prosze przekazać że Czak bardzo dziękuje za pamięc. Jak wydobrzeje to zaprasza na kawę i ciasteczka.
