Alergia to wredna rzecz, nie ma, potem jest a potem jeszcze dochodzą. My diagnozowaliśmy alergie Bublastej też cudowną różczką - z perspektywy czasu stwierdzam że w to nie wierzę
Oczywiście wyszło mnóstwo różnych żeczy ale tak naprawdę to w czym mamy naprawdę problem doszlismy
metodą prób i błędów. Mleko to nie alergia tylko pies miał klasyczną skazę białkową, trochę pracy to kosztowało ale od dawna już nie ma problemu by jadła nabiał (no poza mlekiem prosto od krowy), kurczak który miał być podstwowym problemem wogóle nie jest problemem, gdyż to co Bu uczula to pszenica która jest składnikiem większości karm, na testach rózczkowych Bu nie była uczulona na żadne zboza. Jeszcze jedno co zauważyliśmy to jeżeli karma ma dużo ziołowych dodatków musimy się jej wystrzegać, itp., itd.
My nabraliśmy duzego dystansu do alergi Bu i nieźle dajemy sobie z tym radę
