Kola napisał(a):Tylko nie wiem jak tego dokonujesz, że jednocześnie rzucasz talerzyk i robisz takie świetne zdjecie :P
czasami jak zmuszę ehem.. tj. poproszę siorkę - to siorka, ale zazwyczaj aparat w lewą, talerzyk w prawą i heja, rzut talerzem żeby długo opadał - szybciutko aparat do prawej i pstryk, z tych 100 co nacykam wychodzi tylko kilka
wie, wie
w środę byliśmy nad zalewem, znalazłyśmu nową koleżankę - niestety nie mogliśmy jej zabrać

ciężko byłoby pomieścić się z nią i jeszcze Fioną w jednej budzie
na 'molo'

to ona

- jak dla mnie śliczna, wygląda jak wieczny szczonek, i te oczka

łasa na smaczki - (niestety raczej głodna

) serce mi się krajało kiedy musiałam ją zostawić, no ale jutro też jedziemy, więc jak ją spotkamy to kto wie

na zachętę jest już ochrzczona - nazwałam ją Microice (czyt. mikroajs)

z Fionką

po drugiej stronie ulicy
Fionie się chyba żal zrobiło że jako jedyna z wodzisławskiego grona pływać nie umie - więc dużo ćwiczyła i nawet troche jej szło

no cóż za patyczkiem w ogień













lądowych niestety niedużo - ciemno strasznie w tym lesie, pomijając że Fiona jak zwykle gupawka i cały czas trzeba mieć oczy dookoła, no i gardełko się potrenuje

to czasu na zdj mało


