Zaczęliśmy już sezon pływacki z Benem




Mamy niedaleko w lesie swoje ulubione jeziorko i ostatnio jeździmy tam zamiennie z rehabilitacją - w jeden dzień Katowice, w kolejny dzień - pływanie.
Problemy z tylnymi nogami Bena zostały wreszcie zdiagnozowane przez doktora Fabisza z Chorzowa jako obustronny przykurcz mięśni półścięgnistych. Doktor wyraził się o tym: "wrodzony przykurcz", jednak jaki charakter ma ten przykurcz - czy jest rzeczywiście wrodzony, czy też wystąpił wtórnie, bo Ben w ten sposób próbował odciążyć przednie łapy - tego nie wiemy. Doktor zalecił aby podciąć te mięśnie, ale za namową innych wetów i kierując się chęcią oszczędzenia futrzakowi zbędnych cierpień, staramy się te mięśnie rozciągnąć przez rehabilitację. Ben jeździ co drugi dzień do Katowic, do zakładu rehabilitacji zwierząt na zabiegi - Solux rozgrzewający, masaż, ultradźwięki oraz laser na stawy łokciowe, którym nie można już "pomóc" w żaden inny sposób. Wydaje mi się, że zabiegi przynoszą oczekiwany efekt. Chód Benka zdecydowanie się poprawił. Potrafi już biegać kłusem, czego dawniej nie umiał i drapie się już normalnie jak zwykły pies
Zobaczymy na jak długo będziemy musieli teraz odpuścić zabiegi i pływanie....

i czy dobre efekty nie cofną się przez ten czas. Mam nadzieję, że nie!