Bardzo dziękujemy za miłe słowa.
Gosia, my też zaczynaliśmy od zera. Była masa chwastów i nic więcej. 
 Grażynka, architektami jesteśmy sami, a najlepszy ogrodnik, to moja mama. Ona piele, podlewa i gada z kwiatkami, a one się jej odwdzięczają i pięknie kwitną.  
 Halinka, Roxa pokazuje się dość często, tylko Ty nas za rzadko odwiedzasz.  
