Natalia i Galwin napisał(a): Wiem, zę to może nie czas, odpisz jak będziesz mogła zebrac myśli.. Powiedz czy coś mówiło Wam o tym że Baksiu ma problemy z łapami, coś sie stało że wybraliscie się na prześwietlenie

Dwa tygodnie temu zaczął kuleć na tylną łapę, myślałam, że sobie naciągnął ścięgno jak szalał nad jeziorkiem. Wet nie potrafił określić czy to ścięgno, dał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i zapisał nas na prześwietlenie. Termin był dopiero na piątek - nawet nie ja byłam przy prześwietleniu, tylko rodzice (ja akurat byłam na urlopie na mazurach). Przed prześwietleniem poinstruowałam rodziców, co i jak, żeby nie zabierali niewybudzonego psa, ale okazało się, że w przychodni są fachowi lekarze, którzy trzymali go u siebie 2,5h - aż Baksiu się całkowicie wybudzi.
Wcześniej nie było żadnych oznak, nie kulał, nie skomlał że coś go boli, czasami biegał jak konik albo trochę bokiem, ale wet mi powiedział, że w okresie wzrostu, dopóki nie wyrobią się mięśnie będzie tak biegał.
Coś co kojarzyłam z czymś innym, a dokładniej z okresem buntu i bólem dziąseł przy wymianie zębów było to, że przestał mnie słuchać i nie chciał wracać do domu tylko kładł się w trawie. Teraz już wiem, że tak na prawdę to kładł się, bo go już bolało

ale nigdy nie pokazał nic po sobie - po zdjęciach widzieliście jaki był z niego bzik, a niektórzy widzieli na spotkaniu podkrakowskim.
Chirurg powiedział rodzicom, że powinniśmy wytoczyć sprawę hodowcy, bo Baks nie miał prawa mieć tej dysplazji, ale ... na razie wszystko jest zbyt świeże, by o tym myśleć. Jedynie boję się o pozostałe psiaczki z tego miotu, ale z tego co wiem, to hodowca nie będzie miał namiarów, bo ze mną np nie utrzymywał kontaktu żadnego
Za jakiś czas zastanowię się co z tym zrobić.