Moja Boreczka też jest chora. Ma zapalenie gardła i tchawicy

Początkowo myślałam, że to coś w rodzaju astmy. Wyglądało to tak,jakby się dusiła i zapowietrzała.
Codziennie od 6 dni dostaje zastrzyki (antybiotyk +p/zapalny+ vit.)
Już ma dosyć tych zastrzyków, od weta ucieka, ale czuje sie już lepiej - znacznie mniej kaszle,nie dusi się, nie ma kataru. Nasza pani doktor zabroniła nam w czas choroby chodzenia w obroży(aby nie uciskać tchawicy), więc Bora musiała przyzwyczaić się do szelek. Jutro jedziemy na ostatni zastrzyk.
Pozdrawiam i życzę Ci Draco szybkiego powrotu do zdrowia.