Moderator: Anirysova
Betty i Bax napisał(a):Jezeli chodzi o konsultacje z innym lekarzem ... rodzice się tym zajeli, ale nie wiem dokladnie u kogo byli, nie mieli glowy do pamietania nazwisk. Ponadto w lecznicy zdjecie ogladalo 2 lekarzy.
Szam napisał(a):Betty zaden hodowca nie da ci gwarancji na brak dysplazji, czy ten wet nie ma pojecia ze dysplazja dziedziczy sie w sposob poligeniczny i po zdrowych psach sa chore dzieci i na odwrot ?? Sorry, ale rozwalaja mnie takie teksty. Hodowca nie jest bogiem, nie jest w stanie przewidziec czy szczenie bedzie zdrowe czy cos sie stanie. Gdyby dysplazja dziedziczyla sie A x A - zawsze A, C x C - dysplazja wszystko byloby latwe, ale tak nie jest. Pozywac tutaj mozna jedynie nature ...
Halina napisał(a):Bardzo współczuję Betty. Myślę, że potępianie jej za tą i tak trudną decyzję nie ma sensu. Nikt z nas nie wie jaki był stan faktyczny i nie można zaocznie kwestionować decyzji Betty.
Natomiast uwielbiam takie coś "pozwać hodowcę bo pies nie miał prawa mieć dysplazji". To to mnie oczywiście poruszyło i myślę, że innych hodowców rónież. Za co pozwać hodowcę za wybryki narury? ????
Weterynarz znający się choć trochę raczej wie, że nawet po najzdrowszych rodzicach i dziadkach dysplazja może się zdarzyć.
Ania Gd napisał(a):Trudno mi po prostu zrozumieć jej "zaoczną" decyzję w tak istotnej kwestii.
Tym bardziej że czytałam wiele wątków o Bernach z dysplazją i podziwiam ludzi, którzy zrobili tak wiele dla swoich psów.
Chylę czoła przed nimi i chwała im za to !!!!
Ania Gd napisał(a):Mi się też scyzoryk otwiera jak na "Forum Wielbicieli Ras Szwajcarskich" widzę takie tłumy osób współczujących ...... Betty.
A gdzież jest choć jedna osoba współczująca Baxowi ?
Czy tylko "świeczki" potraficie wstawiać ?
Kto się upomni o tego pieska ? NIKT ?
Przecież jesteście "Miłośnikami Berneńczyków" i tyle jest tu pięknych haseł i deklaracji;
zacytuję ze strony głównej portalu :
"Serdecznie witamy wszystkich miłośników najwspanialszych psów świata, czyli Szwajcarskich Psów Pasterskich! .....
Wszystkich, którzy tu zaglądają, łączy jedno - nie chcą i nie potrafią już żyć bez szwajcara! "
(Jak widać niektórzy potrafią !)
Biedny Baxu. Naprawdę biedny z niego pies.
Wśród takiego mnóstwa ludzi nie znalazł się ani jeden jego przyjaciel.
Busola napisał(a):
Miłość to też zdolność do powiedzenia "żegnaj" gdy umiera nadzieja.
Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość