przez Gość » 2006-12-07, 15:09
Temat ciekawy i życiowy, więc wtrącę swoje trzy grosze. Redus jako 4miesięczny szczeniak miewał epizody lęku, ale wynikały one ewidentnie z niewłaściwej socjalizacji w hodowli. Do naszego domu trafił jako właśnie 4mies. przedszkolak, wcześniej miał świetny kontakt z psami ( mama, ciocia, 2 braci, siostra) i z hodowcami. Ale żadnych obcych ludzi, żadnych nowych bodźców, tylko dom, ogród,5 ogonów psich i 2 pary ludzkich nóg. Tak więc po przywiezieniu go do nas, musiałam go wiele nauczyć. Na pierwszym spacerze w parku przestraszył się ogromnej , spalinowej kosiarki, więc przez 2 tygodnie na spacery chodziliśmy okrężną drogą, były nagródki, stopniowe przybliżanie obiektów strachogennych itp. Teraz , w wieku prawie 4 lat Redus jest psem odważnym ,czasem nieufnym. Obcych za płotem obszczekuje z obowiązku( od pierwszego dnia pobytu u nas), ale jeżeli ja wpuszczam ich do domu, to już są jego kumplami. Absolutnie nie obawia się innych samców. Respekt czuje tylko przed nowofunlandami, bo jeden go w maleńkości przygwoździł łapą, ale nie jest to strach, ale ostrożne i pełne szacunku schodzenie z drogi " OK, jesteś większy, nie chcę się bić, idę sobie". W mieście ( tzn. w cetrum pełnym tramwajów, samochodów itp) idzie blisko przy nodze, nie szarpie się, nie panikuje, nie zwraca uwagi na śmiciary, sygnały karetek itp. Coś nowego i dużego ( np. koń, krowa) budzi w nim ostrożne zaciekawienie : stoi najpierw nieruchomo, tylko ogon mu lata, węszy, przypatruje się, a po kilkunastu sekundach już jest gotów do przyjaźni. Nie boi się burzy, ale ewidentnie jest wrażliwy na pewne hałasy i stara się ich unikać: np. gdy córki wyprawiały sylwestra i muzyczka podnosiła dach , Redus wlazł na strych; nie lubi odkurzania ani wiertarki, podnosi się wtedy i idzie spać do innego pokoju. Co do głaskania przez obcych , bywa różnie. Jeżeli rozmawiam ze znajomą ( której pies nie zna) na ulicy i ta nie zwraca uwagi na psa, to Redzio po paru chwilach przypomina o swojej obecności pchając łeb pod jej rękę, wywija młyńce ogonem, następuje na stopy itp. Jeżeli ktoś zupełnie obcy pcha się z ręką " O jaki śliczny, jaki misiek..." to Redus go albo olewa, albo uchyla głowę. Powitanie musi nastapić na jego warunkach. Generalnie odpowiada mi jego typ psychiki. Nie potrafię go porównać z innymi bernami, bo w Elblągu znałam tylko jedną bernenkę, która była typem " stabilny ale ostrożny". Jest jeden piesek ze Star Kluk, ale widziałam go tylko raz ( ten z kolei to chyba typ " kocham cały świat"). Osobiście jestem za trendem w hodowli stawiającym na pierwszym miejscu zdrowie i psychikę, a potem urodziwy wygląd, bo mam w otoczeniu mnóstwo przykładów z innych popularnych ras ( np. ON, goldeny) psów potwornie lękliwych i zwichrowanych psychicznie na różne sposoby.