kruca bomba mało casu ostatnio na wstawianie zdjęć i mamy zaległości bo troszkę się ostatnio w naszym życiu działo
Po pierwsze poznałyśmy Rodzinkę Brombkowskich na czele z Brombkiem, który okazał się nietuzinkowym prawdziwym berneńskim mężczyzną, dla którego na przykład takie patyczki to fraszka igraszka

i który z wielkim poświęceniem pilnuje swojej ludzkiej Rodzinki (tu zwraca wszystkich uwagę na to że Polka się przewróciła)

dwa berny robiące hałas na plaży

pogoda jak widać była raczej kiepska ale warto było jechać do Łeby

Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy
W tak zwanym międzyczasie zdałyśmy egzamin PT (na ocenę bdb, 189 pkt) już sam fakt, że udało nam się do niego podejść jest sukcesem, bo poprzednie terminy przeleciały nam z powodu różnych Mufkowych kontuzji
Egzamin nie mógł się obejść bez ,,incydentów” bo Mufka jak na nią przystało musiała zrobić coś, żeby zostać na dłużej w pamięci Pani Sędzi – podczas komendy zęby (po której przewodnik rozchyla wargi psa w celu pokazania zębisków psiura) Mufka pokazała i owszem ale najpierw swój długaśny język, który wywaliła do przodu w całej okazałości
Oczywiście po zdanym egzaminie Mufka nie osiadła na laurach i od tygodnia uczy się ciągnięcia (na razie nie wózka tylko ,,hałasującego" patyka

) i póki co ta robota jej się podoba


tak więc wszyscy, którzy liczyli na to, że wózek, który kupiliśmy od Joasi Bernerin będą mogli go od nas odkupić niech porzucą wszelką nadzieję
Zdjęć chciałam wrzucić więcej ale żaba omawia współpracy
