Wlaśnie rozmawiałam z kliniką.
Odyska dzis wieczorem zabieramy .Mój mąż wzioł 3 dni wolne

Mam już wykupiony "abonament" u weta bedzie u niego codziennie .
Odzio tak wraca czucie ale powoli , w klatce musi pozostać jakies 2-3 tygodnie niestety jeszcze wszystko robi pod siebie .Dziś przed wyjściem jeszcze będzie brana do badania krew .Najprwdopodobniej te pruby wątrobowe są tak katastrofalne poniewż jest spory ubytekw mieśniach sa potłuczone i tak sachodzi proces oczyszczania toksyn przez wątrobe .Na dodatek sterydy jakie dostawał dozylnie też mu watróbke rozwalily.
niestety jest martwica w łapce ,którą zawiesil i gryzł ,zobaczymy .Mamy dostać zastrzyki na poprawienie pracy ukladu nerologicznego ,maści na łape ,leki itd.
klatka umyta wysterylizowana 5kg lignin na podklady czeka ,jedzonko i cała moja rodzina .
Nie macie pojacia jak sie ciesze że żyje i wraca do nas .
Moja 6 letnia Agatka powiedziala że jakby Odysek umarł to by 2 tygodnie plakała