Przeszło mu, bryka normalnie, tylko ciut głośniej popiskuje
i zżera nadal wszystko z trawą włącznie
A może ja jestem przewrażliwiona z tym zżeraniem z ogródka? Może chce go za sterylnie wychować??
Przeganiam go spod malin, bo zżera owoce i gałęzie. Teraz zaczęły czereśnie opadać, już kilka pestek w kupie widziałam
Zastanawiam się, czy czegoś mu nie brakuje, skoto tak miętosi wszystko na dworze
Od wczoraj ma biegunkę, nie wiem po czym, jeden dzień był spokoju, a w nocy co półtorej godziny wychodzenie na dwór z biegunką... Sama już nie wiem co jest grane, czy to przez tę trawę i owoce, bo jak je samą Purinę to kupska ma fajne.
Z tą pszczołą nic się nie nauczył, dalej nos w trawie i wszystko co na jego drodze to wessane
Nie wiem czy iść z nim do weta, bo popiskuje troszkę głośniej niż zazwyczaj, ale raczej się już uspokoił, sprawdzałm go dokładnie w okolicy pyska ( bo ją wypluł) i nigdzie nie mial niczego napuchniętego....
Czy wasze psiaki też tak popiskiwały jak sobie miejsce do spania zmieniały, np z boku na bok,albo piszcząły podczas przechodzenia z jednego miejsca na drugie do spania? Chyba już o tym pisałam, teraz zaobserwowałam, ze sytuacja ma miejsce wyłącznie w domu i tylko jak ma iść spać albo jak chce na dwór - co chyba jest ze sobą powiązane, bo mam wrażenie, że tym piszczeniem daje do zrozumienia, ze jest rozczarowany,że nie może być ciągle na dworze.