Jak zwykle pogoda na krakowskiej wystawie dopisała aż nadto! Organizacja, no cóż... Parkingi - klapa, a sprawę brakującej strony w katalogu, to już całkiem zostawiam bez komentarza. Sędzia... chyba nie był taki najgorszy z tego wszystkiego. Dodatkową sympatię do niego wzbudziła pewna anegdota, którą opowiedziała mi Karolina od Freudka. Otóż podobno (!) Małgosia od Bena WYCAŁOWAŁA (!?!) sędziego i ten..... nie zamienił się w księcia.

Ja tego momentu nie widziałam, ani na żadnym zdjęciu, jak widzę, nie został ten fakt uwieczniony, więc może to po prostu plotka, a może nie? Małgosia - jak to było naprawdę?? Ty wiesz najlepiej, więc powiedz. A jeśli to nie plotka, to chyba się okazuje, że nie byłaś właściwą księżniczką, tak?
Jeśli chodzi o nas,to wystawa pod względem towarzyskim bardzo udana, ale pod innymi względami, to trochę mi żal, że Asta przegrała na całej linii. To jest właśnie ryzyko wystawiania psa w championach - wszystko, albo nic. Niby dostała srebro (jeszcze nawet tego medalu z torby nie wypakowałam), ale była przecież OSTATNIA! No, w takiej mocnej stawce niby przegrać nie wstyd, ale...
W każdym razie suki, które zgarnęły złotka bardzo mi się podobały - wszystkie. Gratulacje!
Jeśli chodzi resCACIBA, który w przypadku Jodie staje się CACIBem, to jest to wniosek na championa międzynarodowego. Trzeba takich zebrać cztery z trzech różnych krajów. Można o tym poczytać na www ZKwP w regulaminie wystaw, bodajże.