A to była jego druga wizyta nad wodą, pierwsza podczas wizyty u Przemka, wtedy był ostrożny, tym razem pierwszy ciągnął, nie chciał wychodzić i rundki, woda, prysznic na nas, wytrzeć się w piasku i na koc bądż plecaki, istne szaleństwo, koc zamienił się w piaskownice
