Gratulacje dla wszystkich wystawianych i wystawiających! I podziw dla tych co wytrwali do samego końca w tym upale, my musieliśmy się zbierac bo musieliśmy zdążyc na 16.00 pod Olsztyn na ognisko dla rodziców do dzieci przebywających na wygnaniu kolonijnym ( i tak się spóźniliśmy ale ze wzgledu na Czaka i jego sukcesy zostało nam to wybaczone).
Hip Hip Hura! Chuck zdobył swoje kolejne (3) złoto i tym samym....mamy mł.championa.
Bardzo bardzo dziękujemy Baronowi i jego Państwu za pożyczenie szczęśliwej ringówki i smaczków. Gdyby nie oni...
Bo to było tak. Jak zwykle prawie w ostatniej chwili podjeżdżamy pod teren wystawy, miejsc parkingowych nie ma, więc ja z psem i papierami wysiadam i biegnę szukac ringu. Mąż po zaparkowaniu miał donieść parasol, ringówkę i inne niezbędne do wystawiania psa rzeczy. Czekam, czekam...wreszcie za 2 minuty dziesiata nadchodzi wolnym krokiem. Pytam "Gdzie torba?" a on "Nie wziełaś!?".

Ręce mi opadły....powiedziałam parę "miłych" słów co ja myslę o moim TŻ i gdyby nie interwencja i propozycja Pani od Barona nie wiem co by było...Wybiegamy na ring, ja wściekła, więc pies zdenerwowany - po raz pierwszy nie bardzo chciał pokazać zęby ale udało mi sie trochę uspokoić i wszystko się udało - a potem ....złoto i trzecie Zw.Mł.
A no i oczywiście żadnego zdjęcia bo aparat też był w torbie.