Boże jak ten czas szybko upływa

jeszcze mam świeżo w pamięci Waszą wizytę a już maluszki ruszają w świat

Kiedy nasze Gremlinki wyjeżdżały w Polskę też nam było łyso i oczy robiły się mokre
W takich chwilach zawsze powtarzam ,że tak musi być ,bo jakież wielkie szczęście ominęło by nas ,gdyby Kleo i Monti nie trafili pod nasz dach a pewnie ich "dziadkowie

" też mieli ogromne wątpliwości czy wydają swe pociechy w dobre ręce

Krzysiek napewno nowi opiekunowie sprostają zadaniu czego życzę z całego serca maluszkom

Mocno mocno wymiziaj piękną Koko
