Ogromnie się cieszę, że tyle osób przedstawiło swoje zdanie!
Jeśli chodzi o kwestię wyboru psa – to temat jest dość skomplikowany moralnie jednak wg mnie w przypadku rodziny z małym dzieckiem wybór jest jeden.
Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania ale jeśli o mnie chodzi, to jeśli pies ma się pojawić w mojej rodzinie (a ci, którzy mnie znają wiedzą jak cierpię bez psa…) to możliwe jest tylko jedno rozwiązanie – rasowy pies (konkretnej rasy) z dobrej hodowli, o wspaniałym eksterierze, wychowywany z nami od szczeniaka.
Dlaczego? Broń Boże nie wynika to ze snobizmu, dowartościowania siebie (choć nie powiem – sukcesy na wystawach jakie odnosiłyśmy z naszą Ponką sprawiały mi radość

)
1. czyli po pierwsze – pies rasowy z dobrej hodowli, gdzie mamy możliwość poznania jego rodziców (a często także – jeżdżąc właśnie m.in. na wystawy – jego dziadków i krewnych), to pies o przewidywalnym charakterze. Rasa określa też częściowo stopień ryzyka zachorowania na konkretne choroby. Ze względu na charakter nie wybiorę więc zdecydowanie, mając w domu małe dziecko, psa rasy np. Rhodesian Ridgeback ani Sznaucera ani wielu wielu innych…
2. czyli po drugie – pies rasowy z dobrej hodowli kupiony jako szczeniak daje możliwość zadbania o to by wydobyć z psa wszystkie najlepsze cechy, jakie charakteryzują daną rasę, a nieco ‘utemperować’ te nienajwspanialsze… Poza tym – pies ze schroniska to z reguły pies dorosły, o bagażu nieznanych nam przeżyć, które z reguły niestety nie stanowią dobrze o człowieku… Nie mam prawa narażać mojego dziecka na nieprzewidywalne reakcje takiego zwierzaka bez względu na to, jak bardzo chciałabym mu pomóc...
Dlatego – bezdomnym zwierzętom staram się pomagać w miarę swoich finansowych możliwości poprzez przekazywanie pewnych sum na rzecz schronisk, dokarmianie bezdomnych kotów i bezpańskich psów… Jeśli będę miała kiedykolwiek dom z ogrodem – a moje dziecko będzie starsze – kto wie, może zapewnię dom nawet dwóm lub trzem bezdomnym zwierzakom.
Dzisiaj – wybieram rasowego psa, z dobrej hodowli. Psa rasy, której przedstawiciele „ z założenia” kochają dzieci. A także mają masę innych zalet
Nie znaczy to, że chcę podjąć decyzję pochopnie. Wręcz przeciwnie – gdybym myślała tylko o sobie – Bernik lub Bernika już mieszkaliby z nami… Staram się starannie rozważyć za i przeciw mimo, że moje emocje w tym temacie sięgają zenitu

Serdecznie dziękuję wszystkim za wypowiedzi – zarówno te ‘wylewające kubeł wody na głowę’, jak i te bardziej powściągliwe aż po te ‘namawiające do grzechu’ Wspaniałe to Forum. Naprawdę
