
Zdjęcia są takie sobie, gdyż obiekty były za szybkie dla mojego aparatu, a światło w pomieszczeniach niewystarczające.Razem z ciotką Agatą przyniosłyśmy psiakom kości cielęce więc pierwsza sesja będzie ukazywała rózne sposoby ich konsumpcji.Na fotelu, na dywanie, na cudzesa(inny na pewno ma lepsze).
A Joyka jest bossska.Te różowe podusie, ten błysk szelmowski w oku....Normalnie miodzio!
