
Nie ma temperatury, jest apatyczna, nie je, tylko trochę pije (siku robi 3x dziennie), kupy nie ma, znowu wymiotowała - wodą i resztą poniedziałkowej marchewki

Z wetem zaczęliśmy sprawdzać hipotezę "ciało obce - na zdjęciu rtg nic nie wyszło z wyjątkiem gazów w jelicie grubym, dostała kontrast (którego sporą część zaraz zwymiotowała) i po godzinie kolejne zdjęcie wykazało, że kontrast dotarł do żołądka - dostała też kroplówkę, antybiotyk i nospę.
Jutro rano meldujemy się u weta na trzecie zdjęcie - sprawdzimy dokąd zawędrował kontrast.
Kura jest tak słaba, że w drodze do i od weta kilkukrotnie kładła się i nie chciała dalej iść - musiałam ją podnosić i popychać

