mam problem z naszą Melą i zaczynam sie coraz bardziej niepokoic, ale do rzeczy, Mela jakieś trzy tygdonie temu , mając tzw głupawke czyli biegając na pełnym bedzie pomiedzy domem i ogrodem poślizgnęła sie na kaflach w kuchni, pdwineły jej sie łapy i sie poprostu przewróciła, ale wstała i pobiegła szalec dalej, ale po kilku godzinach zaczęłakulec na lewa przednią łape. W ciągu nastepnych 2 dni kulenie zmniejszało sie wiec myslałam że to tylko nadwyreżenie przy upadku, wyjechalismy na wakakacje a Melka została u moich rodziców i okazała sie że znowu zaczeła kulec na tą łape, pojechali z nia do wterynarza dał jakiś zastrzyk i powiedział że pewnie nadwyrężyła łape.
Ale wrócilismy z wakacji a pies nadal kuleje, wiec wczoraj znowu bylismy u weta, zrobił prześwietlenie barku i całej łapy i mówi że nic nie widac żadnego pękniecia ani nic takiego!!!! przeswietlenie nie było robione pod narkozą jak tu piszecie wiec nie wiem czy to jest wiarygodne ???

poza tym dziwna sprawa Melka tylko kuleje po odpoczynku, spaniu jak wstanie, tak jakby ta łapa jej sie zastawała, jak ja rozchodzi to nic sie nie dzieje, biega skacze i nic !!! nie piszczy też nigdy jak wstaje i kuleje, nie reaguje na oglądanie tej łapy, dotykanie, badanie ?? nie wiem o co chodzi i co mam z tym robic , bo ten weterynarz kazał przyjsc znowu w piątek , tylko nie wiem po co bo te wizyty nic nie dają, ona nadal kuleje po wstaniu, a ja nadal nie wiem dlaczego ??? czy to może byc cos groźnego ??? pytam troche naiwnie, ale to nasz pierwszy bern, Mela ma 6 miesiecy, może to samo minie??? juz nie wiem, daje jej wapno i arthrofleks od 2 miesiecy profilaktycznie, juz sama nie wiem!!!!
